Przez długi czas lampy błyskowe i stroboskopowe dominowały w oświetleniu fotograficznym, ale od czasu pojawienia się lustrzanek cyfrowych, gorące światła zyskują na popularności, choćby ze względu na ich elastyczność. Teraz Broncolor ma kilka nowych świateł ciągłych przeznaczonych zarówno dla fotografów, jak i kamerzystów.
Każda głowica jest podłączona do statecznika elektronicznego (lub zasilacza, jeśli wolisz) i ma głowicę lampy oraz urządzenie do ogniskowania. Głowice lamp występują w dwóch różnych modelach. 1600 to 1600 watowe zrównoważone światło dzienne, a 2000 to 2000 watowe zrównoważone światło wolframowe. To dość mocne, jeśli chodzi o ciągłe światło.
Lampa ma pasować do jednego z nowych odbłyśników parabolicznych Broncolor, które historycznie są całkiem dobre (i bardzo drogie). Urządzenie skupiające na końcu rzeczywistego światła może być użyte do ogniskowania lub rozogniskowania światła poprzez zmianę kąta, pod którym światło opuszcza odbłyśnik. Tak więc, jeśli chcesz bardziej miękkiego światła, możesz je rozogniskować, a jeśli chcesz bardziej bezpośredniej wiązki, możesz pójść w drugą stronę.
Według Broncolor, światła są również całkowicie pozbawione migotania, co jest dobre do nagrywania filmów, ale jest jeszcze lepsze do bardzo szybkich zdjęć, gdzie flickr może być prawdziwym problemem. Ich wysoka wydajność również pomaga w tym zakresie.
Nie widzieliśmy oficjalnych informacji o cenach, ale można bezpiecznie założyć, że nie będą tanie. Broncolor wykorzystuje je również jako platformę do wprowadzenia nowych rozmiarów dla swoich reflektorów parabolicznych, w tym znacznie mniejszego, który wydaje się być doskonały w przypadku jednego zdjęcia.
Czy rozważałeś przejście na gorące światła? Czy uważasz, że gorące światła nadrobią zaległości jako pierwszy wybór fotografów?