W zeszłym tygodniu Shutterstock udostępnił lekki edytor wideo w przeglądarce o nazwie Sequence. To, czego nie dzieliliśmy, to proces przenoszenia Sequence z koncepcji do działającego produktu.
Oryginalnie stworzyliśmy Sequence na firmowy hackathon, jedno z tych całonocnych wydarzeń, podczas których możesz pracować nad czym tylko chcesz. Tym „my” są Dave Kozma, kierownik techniczny zespołu filmowego Shutterstock i Erin McCue, projektantka materiałów filmowych . Współpracowaliśmy także z Katie Dreier, ówczesną badaczką w Shutterstock, oraz Tomem Spotą, naszym dyrektorem ds. pozyskiwania materiałów filmowych.
Koncepcja
Kilka tygodni przed hackathonem Dave zaczął umieszczać w naszych głowach pomysł edytora wideo w przeglądarce. Niektóre przeglądarki internetowe obsługują pracę z plikami zewnętrznymi bez ich przesyłania, a my możemy sparować te pliki zewnętrzne z ogromną kolekcją Shutterstock.
Często rozmawiamy z klientami, więc wiedzieliśmy, że większość z nich miesza własne wideo z klipami Shutterstock. Wiedzieliśmy też, że proces wspólnego testowania klipów może być łatwiejszy. Klienci szukali opcji w serwisie Shutterstock, spędzając czas na pobraniu bezpłatnej wersji każdego klipu ze znakiem wodnym, a następnie decydowali, który z nich najbardziej im się podobał, podłączając je pojedynczo do pliku roboczego.
Prototyp
Zaczęliśmy od sporządzenia listy tego, co chcieliśmy, aby narzędzie robiło, i przedstawienia na tablicy kilku podstawowych pomysłów na to, jak to działa. Następnie Dave skonfigurował podstawowe funkcje, które stworzyliśmy na tablicy, podczas gdy Katie i ja pracowaliśmy nad kilkoma wczesnymi projektami interfejsu. Tom był świetny w udzielaniu nam wskazówek i oferowaniu perspektywy na temat pracy tradycyjnych edytorów, co pomogło nam zdecydować, gdzie usprawnić. Zademonstrowaliśmy koncepcję następnego dnia za pomocą nagranego przez nas filmu i ostatecznie zdobyliśmy główną nagrodę na hackathonie (!). Wszyscy byliśmy wyczerpani po nieprzespanej nocy, ale chyba pamiętam kilka uroczystych drinków.
Jedną z nagród było trochę czasu poza naszą normalną pracą, aby wypolerować Sekwencję na tyle, aby udostępnić ją publicznie. Pracowałem nad integracją wielu innych funkcji, które chcieliśmy dodać i wykonałem trochę projektu wizualnego, podczas gdy Dave kodował zarówno front, jak i backend w rekordowym czasie. Właśnie wtedy zaangażował się Vivek, Product Owner w zespole Footage. Vivek był naprawdę podekscytowany tym, co to może oznaczać dla klientów wideo, i pomógł nam ustalić, który z naszych wielu pomysłów ma być realizowany.
Iteracja
Udostępniliśmy narzędzie wewnętrznie i zawsze otrzymywaliśmy to samo pytanie:„Jak udostępnić swoją pracę?” Wiedzieliśmy, że wielu naszych klientów wideo pracuje w zespołach i chce (lub musi) udostępnić im swoje wersje demonstracyjne, zanim zobowiążą się do zakupu klipu. Wiedzieliśmy również, że niektórzy członkowie zespołu nie mają czasu ani umiejętności, aby nauczyć się tradycyjnego edytora wideo, dlatego chcieliśmy ułatwić im wyśmiewanie się i dzielenie się swoimi pomysłami.
Przeprowadziliśmy kilka testów użyteczności z klientami, aby zobaczyć, jak radzimy sobie z tym, aby ta rzecz była zarówno użyteczna, jak i użyteczna. Potem w zasadzie skuliliśmy się, aby naprawić wiele rzeczy. (W tym miejscu pojawiłby się epicki montaż pracy, gdyby był to film z lat 80.). Ponieważ wspieraliśmy również główną witrynę Shutterstock, oznaczało to pracę tam, gdzie mogliśmy tu i tam przez kilka miesięcy.
Wydanie!
Jesteśmy bardzo podekscytowani, że w końcu Sequence jest dostępne dla całego świata. Mamy też na to o wiele więcej pomysłów, więc bądźcie czujni. W międzyczasie wypróbuj Sequence w laboratoriach Shutterstock i podziel się swoją opinią!