Dla tych z Was, którzy znają zespół OK Go, oprócz chwytliwych piosenek, wyrobili sobie również sławę dzięki misternie zaplanowanym i wykonanym teledyskom. W swoim najnowszym filmie „The One Moment” starali się dosłownie sfilmować cały film w ciągu jednej chwili.
Ponieważ większość filmu mija tylko 4,2 sekundy w czasie rzeczywistym, dzięki kręceniu z bardzo dużą liczbą klatek na sekundę i przy użyciu niezwykle dokładnego systemu sterowania ruchem, byli w stanie zaplanować i skoordynować całą akcję, aby dokładnie się wydarzyła kiedy chcieli zejść do ramy, aby upewnić się, że wyszła bez problemu. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, poświęć chwilę na obejrzenie powyższego teledysku, aby zobaczyć, co mam na myśli.
Niech to wszystko wsiąknie i spójrz za kulisy, aby naprawdę zobaczyć, ile testów i planowania włożono w wykonanie tego 4,2-sekundowego odcinka czasu. Mniej więcej na miesiąc przed dniem zdjęć członkowie zespołu i ekipy filmowej zaczęli testować rzeczy, które „wyglądały pięknie pękając”. Od tego momentu nastąpił niezwykle szczegółowy i skomplikowany proces taktowania wszystkiego do klatki, aby albo obiekty zostały uwolnione ze swoich miejsc, albo ich ładowarki zapłonowe zostały aktywowane we właściwym momencie, aby zsynchronizować się z czasem, w którym się znajdowały. zamierzam użyć do filmu. To zdecydowanie imponujący wyczyn, ale nasuwa się pytanie, co wymyślą dalej?