Jakieś dziesięć lat temu chciałem nakręcić A w parku przy użyciu stroboskopów studyjnych. Wydział fotografii mojej szkoły nie miał wymyślnego zestawu do stroboskopu z wbudowaną baterią, więc wyruszyłem z 2400-watowym zestawem i pożyczonym generatorem na gaz. Bieg był głośny i drogi, przez co cała sesja pachniała jak postój ciężarówki, ale zadziałało.
Masz o wiele łatwiej, dzięki niedawnemu napływowi lamp błyskowych zasilanych bateryjnie z obiektywem, takich jak Phottix Indra500 TTL. Pod każdym względem ten stroboskop działa jak standardowy monolight 500-watowy. Ma wbudowane światło modelujące, a stosunkowo rzadka kolekcja przycisków i pokręteł z tyłu urządzenia obsługuje ustawienia. Ale Phottix spodziewa się, że przez większość czasu będziesz sterować nim bezprzewodowo dzięki wbudowanemu systemowi wyzwalania radiowego Odin.
Istnieje wiele lamp studyjnych z wbudowaną łącznością bezprzewodową, ale Phottix poszedł o krok dalej, dodając zgodność TTL z aparatami Nikon i Canon. Oznacza to, że możesz ustawić lampę błyskową w trybie pełnej automatyki i szybko radzić sobie z szybko zmieniającymi się warunkami oświetleniowymi za pomocą miernika aparatu w celu określenia mocy błysku. Co ważniejsze, oznacza to, że możesz ręcznie sterować kilkoma światłami z modułu wyzwalającego Odin, który znajduje się na szczycie kamery.
Jeśli to wszystko brzmi znajomo, to dlatego, że Profoto wprowadziło podobną technologię do swoich stroboskopów B1 Air nieco ponad rok temu. Istnieją jednak pewne kluczowe różnice między tymi dwoma światłami. Przy około 640 watach model Profoto jest mocniejszy, ale jest też o około 1000 USD droższy niż Phottix. Podczas gdy B1 Air działa tylko na bateriach, Phottix Indra500 jest dostarczany w zestawie z zasilaczem AC, który pozwala podłączyć go bezpośrednio do gniazdka ściennego.
Kolejną rzeczą, która sprawia, że Indra500 jest interesująca, jest jej dopasowanie do systemu kompaktowych lamp błyskowych Phottix. Ponieważ działa na standardowej platformie wyzwalacza radiowego Odin, można go wrzucić do grupy mniejszych lamp błyskowych firmy, w tym Mitros +. Pozwala to na nakładanie warstw świateł na scenę bez konieczności dodawania wielu zdalnych wyzwalaczy. System pozwala na sterowanie lampami w grupach; w testach terenowych odkryłem, że samo umieszczenie Indry na kanale, a następnie pogrupowanie małych lamp błyskowych, sprawiło, że wszystko było bardzo proste.
Pod wieloma względami Indra500 przypomina używanie lampy błyskowej. Moc wyjściową można regulować w krokach, od 1/128 mocy do pełnej mocy. Ze względu na pojemność baterii, korzystanie z niej przy 1/4 lub nawet 1/8 mocy pozwala na skrócenie czasu ładowania poniżej sekundy. Posiada również w pełni zintegrowaną funkcję High Speed Sync, która pozwala na naciskanie aż do 1/8000 sekundy. (To jednak drastycznie skraca żywotność baterii i generuje znacznie więcej ciepła niż tryb standardowy). Jeśli jesteś przyzwyczajony do robienia małych błysków, to wszystko powinno brzmieć dość znajomo.
Z tych zalet wiąże się jednak kilka wad. Na przykład światło modelujące zasila żarówkę LED, aby zmniejszyć zużycie energii, ale wydaje się, że jest to zbyt słabe, gdy masz dużo światła otoczenia. Wyniki z w pełni automatycznego trybu TTL również były nieco niekonsekwentne, szczególnie w mieszanym oświetleniu.
Z dołączoną standardową baterią Phottix obiecuje około 400 trzasków z pełną mocą na jedno ładowanie, a w terenie kilkakrotnie wykonałem około 300 zdjęć na różnych poziomach mocy bez problemu. Firma oferuje również akumulatory o zwiększonej pojemności o podwójnej pojemności, dobre na maratonowe sesje flashowe. I, oczywiście, za pomocą zasilacza sieciowego można go podłączyć do gniazdka ściennego lub listwy zasilającej.
Zintegrowana łączność bezprzewodowa, zbudowana wokół sprawdzonego systemu Odin, działała konsekwentnie, co jest prawdopodobnie najważniejszym aspektem wyzwalania radiowego. Czasami zsynchronizowanie wszystkiego zajmowało kilka cykli, ale po nawiązaniu połączenia nie zachwiało się. Zasięg i elastyczność nie są tak solidne, jak w przypadku zestawu PocketWizards, ale z drugiej strony nie musiałem jeszcze wystrzeliwać lampy błyskowej z pełnego boiska piłkarskiego.
Ogólnie byłem pod ogromnym wrażeniem Indra500. Ma swoje dziwactwa, ale emituje spójne i atrakcyjne światło bez prawie żadnej konfiguracji. I chociaż doświadczeni strzelcy studyjni mogą znaleźć ograniczoną wartość w TTL, możliwość regulacji stroboskopu z góry aparatu znacznie ułatwi im życie (i życie asystentów fotograficznych).
WAŻNE SPECYFIKACJE
Maksymalna wydajność ZAKRES WYJŚCIOWY 500 Ws 4 W – 500 W w krokach co 1/3 lub pełne zatrzymanie
Błysk stroboskopowy Częstotliwość, 1–100 Hz; liczba błysków, 1–100 razy
Czas recyklingu Z zasilaczem Indra AC, 0,1–1 s (szybki błysk:50 błysków z pełną mocą na minutę); z akumulatorem Indra, 0,1–2 s (szybki błysk:25 błysków z pełną mocą/min)
Kompatybilność z TTL Canon i Nikon
Zasięg sieci bezprzewodowej Radio, ok. godz. 328 stóp (100 m); optyczny, 39 stóp (12 m) w pomieszczeniu lub 23 stopy (7 m) na zewnątrz
Wymiary 5,5×10,5×7,5 cala (140x267x190 mm)
Waga 4,6 funta (2,1 kg)
Kup 830 USD, światło ze standardową baterią; 1110 USD z zasilaczem; lub 1200 USD z akumulatorem; phottix.com