Pewnie o tym czytałeś. Możesz mieć znajomego, który go kupił. Być może zauważyłeś to na ulicach. Z pewnością widziałeś jeden w witrynie sklepu fotograficznego. Fujifilm X-T1 jest obecnie jednym z najpopularniejszych bezlusterkowców i jest modelem, który przekonuje do porzucenia lustrzanek wiele osób, zarówno entuzjastów, jak i profesjonalnych fotografów. Przez ostatnie sześć miesięcy używałem go w różnych sytuacjach, aby odkryć dokładnie, dlaczego ludzie zakochali się w wysokiej klasy modelu Fujifilm.
Pokrętła a system menu
Zacząłem używać X-T1 podczas kwietniowej podróży do Cinque Terre we Włoszech. Pierwszymi aspektami, które zauważysz w projekcie, są ręczne pokrętła sterujące odziedziczone po lustrzankach filmowych. (Sam X-T1 został zainspirowany Fujica.) Jeśli znasz aparaty filmowe, z pewnością znasz już ten typ układu. Jeśli, tak jak ja, robisz głównie zdjęcia cyfrowe, możesz nauczyć się tego doceniać.
Przez większość czasu fotografowałem z priorytetem przysłony, więc nie używałem zbyt często pokrętła czasu otwarcia migawki. To samo dotyczyło pokrętła ISO, które utrzymywałem w ciągu dnia na poziomie 200 i ustawiałem na Auto z ograniczoną wartością maksymalną w warunkach słabego oświetlenia. Na początku te ręczne tarcze wydawały się bardziej hołdem dla przeszłości niż czymś, co mogłoby przynieść korzyści podczas fotografowania.
Wtedy, ostatniego dnia w Cinque Terre, postanowiłem używać aparatu stricte w trybie manualnym. Właśnie tam zacząłem doceniać różnicę. Spacerując po wzgórzach i kolorowych miasteczkach, zacząłem zapamiętywać idealne ustawienia dla każdej sytuacji. Normalnie sprawdzałbym pomiar na LCD lub w wizjerze elektronicznym (elektroniczny wizjer), aby zobaczyć, czy obraz jest niedoświetlony, czy prześwietlony, ale im częściej używałem tych pokręteł, tym bardziej pamiętałem, jakiego czasu otwarcia migawki używałem w podobnej sytuacji.
Widzenie ustawień zaznaczonych na fizycznych tarczach, a nie na ekranie cyfrowym, pomaga je lepiej zapamiętać. Kiedy już się do tego przyzwyczaisz, zaczniesz ustawiać ekspozycję jeszcze przed skomponowaniem obrazu. Zaletą jest to, że możesz skoncentrować się na swoim składzie. To wymaga trochę praktyki, ale jest to coś, co sprawi ci przyjemność, gdy zdobędziesz zaufanie do swoich umiejętności.
Większość obiektywów Fujifilm XF ma pierścień przysłony. Używany w połączeniu z pokrętłem i pokrętłem pomocniczym X-T1, możesz zmienić wszystkie najważniejsze ustawienia bez konieczności sprawdzania wyświetlacza LCD/EVF lub zagłębiania się w Szybkie menu.
Jedyny zarzut, jaki mam, to to, że Fujifilm nie zaznacza fizycznie wartości przysłony na wszystkich swoich obiektywach. Niektóre, jak 35 mm f/1,4 mają je, ale XF 10-24 mm f/4, które kupiłem z aparatem, nie mają.
Test portretowy
Drugi wspaniały moment, jaki miałem z X-T1 miał miejsce w maju, kiedy testowałem obiektyw XF 56mm f/1.2. Wykorzystałam go do sesji portretowej w naturalnym świetle. Ten konkretny przykład pomaga mi podsumować wspaniałą jakość obrazu, jaką może zapewnić ten system. Matryca X-Trans APS-C znaleziona w X-T1 nie była dla mnie niczym nowym, ponieważ korzystałem już z X100s i X-Pro1. To, co podoba mi się w tym czujniku, to odwzorowanie palety kolorów. Sposób odwzorowania kolorów jest mniej cyfrowy w porównaniu z innymi aparatami. Niekoniecznie są lepsze; są po prostu inne. Nie do końca naśladują film, chociaż Fujifilm lubi nazywać swoje profile trybami symulacji filmu. Moim ulubionym jest Astia/soft, ponieważ zachowuje żywy ton, ale z bardziej miękkim renderowaniem i mniejszym kontrastem.
Podczas tej sesji portretowej doceniłem również pracę z ustawieniami wstępnymi ProNeg, zwłaszcza teraz, gdy są one dołączone jako profile aparatu w Adobe Lightroom. Pozwoliło mi to na korzystanie z plików RAW i zachowanie oryginalnych kolorów wytworzonych przez aparat. Uwielbiam też delikatne odwzorowanie odcieni skóry i ogromny zakres dynamiki.
Jeśli lubisz aparaty, prawdopodobnie jeszcze bardziej lubisz obiektywy. Często szyba przed czujnikiem jest równie ważna, jeśli nie ważniejsza niż aparat. Fotografowanie obiektywem 56 mm f/1,2 pokazało mi, że Fujifilm dba o swoje aparaty tak samo, jak o obiektywy. Jakość statywów Fuji jest na najwyższym poziomie i rozumiem, dlaczego wielu fotografów zaczęło używać kombinacji X-T1 i 56 mm do ślubów i portretów. Sprzęt jest lekki, ale zapewnia jakość równie dobrą, jak system DSLR. Moje inne ulubione obiektywy to 35 mm f/1,4 i 14 mm f/2,8. Obiektywy zmiennoogniskowe zapewniają również doskonałą wydajność, w tym obiektyw zestawu.
Autofokus
Aspektem, za który krytykowano aparaty Fujifilm, jest autofokus. Kiedy X-Pro1 został wydany, był powolny, ale stopniowo ulepszał go za pomocą aktualizacji oprogramowania układowego. X-T1 reprezentuje najlepsze z tego, co Fujifilm ma obecnie do zaoferowania w dziale autofokusa. Aby to właściwie przetestować, kręciłem wyścigi rowerowe i maraton w czerwcu obiektywami 10-24 mm f/4 i XF 55-200 mm f/3,5-4,8.
Jeśli kiedykolwiek próbowałeś sfotografować maratończyka zbliżającego się do Ciebie z długą ogniskową, wiesz, jak trudne jest utrzymanie go w centrum kadru. Dlaczego jest to ważne w X-T1? Ponieważ chociaż ma ciągły autofokus, nie obejmuje prawdziwego śledzenia autofokusa, które jest w stanie śledzić obiekt w kadrze, jak inne kompaktowe aparaty systemowe i lustrzanki cyfrowe. Oznacza to, że musisz cały czas utrzymywać punkt AF na biegaczu. Ogólnie stwierdziłem, że X-T1 działa lepiej w trybie AF-C z pojedynczym dużym punktem ostrości i wybranym trybem zdjęć seryjnych w trybie High High 7,5 kl./s.
Ogólnie rzecz biorąc, aparat bardzo dobrze sprawdza się w fotografii akcji. Zdał egzamin dla maratończyków, wyścigów rowerowych i bike polo. Udało się nawet na próbie tańca współczesnego, trudnej sytuacji przy słabym oświetleniu. W końcu jest to po prostu kwestia zrozumienia najlepszych ustawień systemu AF i pomocy aparatowi w komponowaniu.
W czerwcu używałem również X-T1 na kilku imprezach. Do jednego z nich, otwarcia nowego sklepu w Turynie, postanowiłem zrobić kilka ujęć ręcznie ustawiając ostrość obiektywem 35mm f/1.4. Uwielbiam ten obiektyw, ale będąc jednym z pierwszych wydań tego systemu, ma też najwolniejszą prędkość autofokusa. Co więcej, chociaż AF-C jest bardzo wydajny w modelu X-T1, czasami uważam, że AF-S jest nieprzewidywalny, czasami nawet nie zablokuje się w idealnych warunkach fotografowania.
Na szczęście X-T1 posiada najlepszy elektroniczny wizjer w aparacie cyfrowym. Opóźnienie prawie nie istnieje (0,005 s), a powiększenie 0,72x, co czyni go największym EVF na rynku. Jeśli nosisz okulary takie jak ja, uznasz je za łatwe w użyciu, zwłaszcza z różnymi opcjami ręcznego ustawiania ostrości w aparacie X-T1. Otrzymujesz standardowe powiększenie i uwydatnianie, a także dwie unikalne funkcje zwane Digital Split Image i Dual Mode. Ten ostatni jest moim ulubionym, ponieważ wyświetla powiększenie obszaru ostrości po prawej stronie obok kadru. Jest to funkcja, którą uznałem za najbardziej wydajną podczas ręcznego ustawiania ostrości za pomocą X-T1. EVF jest w rzeczywistości tak duży z tak dużą rozdzielczością (2,360 tys. punktów), że często ręcznie ustawiam ostrość bez korzystania z pomocy MF.
Dalsze testowanie i użytkowanie
Do tego czasu przetestowałem już najważniejsze aspekty aparatu, więc kolejne miesiące były dla mnie czystą przyjemnością. Nie robiłem z tego dużo w lipcu, ale moja partnerka wykorzystała to na swoją korzyść i nakręciła kilka wydarzeń architektonicznych i publicznych w Turynie.
Zacząłem używać X-T1 ponownie w sierpniu podczas wakacji w Walii i moje wrażenia nie różniły się od poprzednich; prosty, bezpośredni aparat, który jest prawdziwą przyjemnością w użyciu. W tym miesiącu eksperymentowałem również z długimi ekspozycjami i śladami gwiazd, wykorzystując czyste nocne niebo. Tworzenie tego rodzaju ujęcia jest bardzo łatwe dzięki X-T1. Jeśli chcesz spróbować sam, bardzo polecam klucz sprzętowy Triggertrap dla twojego urządzenia z Androidem lub Apple.
Wrzesień był bardzo pracowity między pracą a Photokiną. Użyłem X-T1 do testowania kilku nowych obiektywów Fuji, a po powrocie do domu był to mój drugi korpus na wesele. To prowadzi nas do bieżącego miesiąca, szóstego, jaki miałem z aparatem.
Będę z wami całkowicie szczery i powiem, że moim ulubionym aparatem Fujifilm jest nadal X100s. To powiedziawszy, mogę zrozumieć, dlaczego tak wielu ludzi zakochuje się w X-T1. To najbardziej dojrzały aparat Fujifilm i dobry przykład tego, jak system X, tak młody, jak jest, ewoluuje do perfekcji.
Wady
Czy są aspekty, których nie lubię? Tak, ale są to drobne skargi. Niektóre przyciski mogłyby być większe i łatwiejsze do naciśnięcia, uchwyt jest ograniczony przy większych obiektywach, a nieco wątłe drzwiczki karty SD czasami się otwierają. Żywotność baterii może być również lepsza, a po zamontowaniu płyty statywu blokuje ona komorę baterii.
Aktualizacje i przyszłość
Ostatnia kwestia, którą chciałbym poruszyć w odniesieniu do ciągłych aktualizacji, jakie Fujifilm wprowadza do swoich aparatów z serii X. Czy kiedykolwiek doświadczyłeś satysfakcji z powrotu do tego samego sklepu fotograficznego i bycia traktowanym z uprzejmością i uwagą, ponieważ właściciel rozpoznał Cię jako powracającego klienta? Cóż, dzięki Fujifilm otrzymujesz coś takiego dzięki aktualizacjom oprogramowania układowego. Nawet w przypadku kamer, które mają więcej niż dwa lata, masz możliwość otrzymywania aktualizacji, które zwiększają funkcjonalność i dodają nowe funkcje. Pod koniec roku X-T1 otrzyma ogromną aktualizację, która wprowadzi tryb cichy, elektroniczną migawkę, nowy profil obrazu i lepsze możliwości wideo, słaby punkt wszystkich aparatów Fujifilm. Jeśli chciałbyś mieć aparat, który nie starzeje się po sześciu miesiącach, jest to coś ekstra, co Fujifilm naprawdę robi bardzo dobrze.