Czy nie byłoby wspaniale, gdybyś nigdy nie popełnił błędu z kamerą? Gdybyś był idealnym filmowcem, nie musiałbyś czytać tego magazynu (nie daj Boże!). Prawda jest jednak taka, że będziesz popełniać błędy bez względu na to, jak dobrym zostaniesz filmowcem. Niektóre błędy są jednak częstsze niż inne. Przy odrobinie praktyki możesz uniknąć tych typowych błędów i przenieść swoje filmy na wyższy poziom.
Nie marnuj soku
Dlaczego „powszechny” błąd jest tak powszechny? Bardziej niż prawdopodobne, ponieważ jest to łatwy błąd do popełnienia. To powiedziawszy, zacznijmy od jednego z najłatwiejszych i najbardziej irytujących błędów:grzechu marnowania baterii.
Można by pomyśleć, że biorąc pod uwagę najnowocześniejszą technologię, która znajduje się w dzisiejszych kamerach, akumulator do kamer może z łatwością zapewnić niezawodne zasilanie przez niezliczone godziny. Faktem jest, że bateria dołączona do kamery najprawdopodobniej wystarczy na mniej niż godzinę ciągłego użytkowania. Oznacza to, że ważne jest, aby oszczędzać energię przy każdej nadarzającej się okazji, w przeciwnym razie bateria nie jest gotowa do działania, gdy jesteś.
Na szczęście konserwacja jest łatwa. Najbardziej podstawowym poziomem oszczędzania baterii jest po prostu wyłączenie kamery, gdy jej nie używasz. Może się to wydawać zdroworozsądkową radą, ale łatwo jest odłożyć urządzenie przy włączonym zasilaniu.
Należy również unikać nadmiernego używania tych funkcji kamery, które zużywają więcej soku. Power zoom, autofokus, sterowanie przewijaniem do przodu/do tyłu oraz wysuwany monitor LCD to najbardziej znane z nich. Ograniczając ilość czasu spędzonego na korzystaniu z tych funkcji, możesz znacznie wydłużyć czas nagrywania na baterii.
Strzelanie na chodniku
Zapomnienie o wyłączeniu kamery może prowadzić do większej liczby błędów niż tylko rozładowany akumulator.
Wyobraź sobie, że właśnie spędziłeś kilka minut strzelając do wnuka na filiżankach herbaty w Disneyworld. Pewnie przerzucasz pasek kamery przez ramię, gdy zmierzasz do Tomorrowland. Błąd numer jeden:zapomniałeś wyłączyć zasilanie.
A czy myślałeś o wstrzymaniu kamery? O o. Błąd numer dwa.
Ile razy zdarzyło Ci się trafić na rolkę filmu wywołaną tylko po to, by znaleźć te kilka zawstydzających zdjęć, gdy przypadkowo zrobiłeś zdjęcie, którego nie zamierzałeś? To samo może się zdarzyć z kamerą. Jeśli nie pamiętasz o wyłączeniu zasilania, gdy skończysz używać kamery, możesz znaleźć się w domu, oglądając piętnaście minut doskonałego materiału z chodnika lub, co gorsza, filmu dokumentalnego o wnętrzu Twojej torby na aparat.
Fakt, że mikrofon nagrywa dźwięk tak długo, jak długo taśma się toczy, może prowadzić do jeszcze bardziej zawstydzających momentów. Jeśli zapomnisz zatrzymać kamerę, możesz przypadkowo ujawnić na taśmie, co naprawdę myślisz o prowadzeniu teścia lub perfumach swojej żony. Te wpadki mogą naprawdę sprawić, że się zarumienisz, jeśli nie wiesz, że tam są, a twoja publiczność ich nie oczekuje.
Przeczytaj swój wizjer
Wizjer nie służy już tylko do celowania kamery. Wizjer zapewnia bieżące raporty o stanie, dotyczące aktywności kamery. Na przykład możesz łatwo stwierdzić, czy nagrywasz, patrząc w wizjer. Większość urządzeń wyświetla odpowiednio wskaźnik „PAUSE” lub „RECORD” w jednym z górnych rogów wizjera. Większość wizjerów informuje również o długości ustawienia ogniskowej, niezależnie od tego, czy używasz ustawień ręcznych, czy automatycznych, jeśli zastosowałeś efekt cyfrowy i ostrzegasz, gdy zbliżasz się do końca taśmy.
Większość wizjerów poinformuje Cię, kiedy bateria się wyczerpie, i oszacuje czas śmierci. Na przykład moja kamera ma ikonę baterii z paskiem, który stopniowo zmniejsza się w miarę zużywania się baterii. To funkcjonalny odpowiednik samochodowego wskaźnika poziomu paliwa. Kiedy widzisz, że kończy Ci się sok, najlepiej podłączyć gdzieś baterię lub wymienić baterię na nową.
Przenoszenie Naruszeń
Dzisiejsze kamery są tak małe i przenośne, że łatwo jest nagrywać materiał podczas chodzenia, biegania, jazdy itp. Ta swoboda ruchów może kusić do naciśnięcia przycisku nagrywania i nieostrożnego kręcenia kamerą wokół od ujęcia do ujęcia, nigdy nie zastanawiając się, jaki wpływ ten ruch może mieć na widza.
Pozwolę sobie podsumować ten rodzaj błędu w dwóch słowach:choroba lokomocyjna.
Nie wierzysz mi? Dlaczego nie zobaczyć na własne oczy. Znajdź ruchliwą ulicę w centrum miasta. Powiększ bardzo mocno i staraj się podążać za czymś, gdy się porusza. Rób to przez około pięć lub dziesięć minut, a następnie wróć do domu i obejrzyj swój film. Zanim skończysz oglądać kołowrotek, albo będziesz mieć rozdzierający ból głowy, albo wyrzucisz ciasteczka.
Częste powiększanie i niepotrzebne ruchy są niepokojące dla widza. Twoje intencje mogą być dobre – zwrócenie uwagi na coś, co uważasz za interesujące – ale technika częstego powiększania i śledzenia w rzeczywistości daje widzom zbyt mało, by mogli na nie patrzeć przez zbyt krótki czas. Rezultatem jest choroba lokomocyjna.
Utrzymywanie możliwie jak najszerszych ujęć przez jak najdłuższy czas minimalizuje te drgania i zapewnia lepszy obraz wideo. Unikaj chęci powiększania podczas nagrywania. Zamiast tego zatrzymaj się podczas zmiany ujęcia, aby zmniejszyć ilość ruchu, jaki musi znosić publiczność.
Syndrom Humpty-Dumpty
Możesz całkowicie uniknąć drgawek, inwestując w statyw, aby Twoje strzały były stabilne. Statywy oferują również dodatkowe korzyści. Na przykład dają możliwość wyskoczenia przed kamerę i stania się częścią akcji.
Niektórzy filmowcy popełniają błąd i dają się uśpić fałszywemu poczuciu bezpieczeństwa, gdy opierają swoje drogie zabawki wideo na statywie. Nie popełnij błędu wierząc, że Twoja kamera jest bezpieczna, ponieważ znajduje się na statywie. Wystarczy powiedzieć, że statywy są tak wytrzymałe, jak je produkujesz. W wielu sytuacjach mogą i upadną, a wszystkie królewskie konie… cóż, nazwij to „syndromem Humpty Dumpty”, rozumiesz. W związku z tym należy upewnić się, że statyw jest zabezpieczony przed przymocowaniem do niego kamery.
Siła statywu tkwi w nogach. Nogi większości statywów są teleskopowe i muszą być zablokowane, gdy są wysunięte. Jeśli nie są odpowiednio zabezpieczone, ciężar nawet najlżejszej kamery może wystarczyć, aby spowodować zawalenie się konstrukcji.
Statywy wideo często są wyposażone w głowicę obrotowo-uchylną. Zazwyczaj pokrętło kontroluje stopień naprężenia przykładanego do głowy, ograniczając łatwość obracania kamery z boku na bok lub przechylania w górę iw dół. Podczas rzeczywistego użytkowania prawdopodobnie będziesz trzymać głowę luźną, aby móc śledzić akcję wokół siebie. Jeśli jednak oddalisz się od kamery bez bezpiecznego zablokowania głowicy statywu, istnieje duża szansa, że kamera przechyli się bezradnie ku niebu. Nie tylko zrujnujesz ujęcie, ale siła tego przechylania może wystarczyć, aby zdenerwować statyw i zwalić kamerę na ziemię.
Praktyka czyni mistrza
Takie błędy mogą sprawić, że będziesz chciał się poddać. Ważną rzeczą do zapamiętania jest jednak to, że wszyscy popełniamy błędy, a najlepsze, co możemy zrobić, to ćwiczyć, aby zminimalizować większość tych błędów. Pamiętaj, aby zmniejszyć zużycie baterii, wyłączając zasilanie, gdy kamera nie jest używana. Edytuj niepotrzebne ujęcia chodnika, pamiętając o naciśnięciu pauzy. Unikaj drgań, minimalizując liczbę powiększania i pomniejszania oraz mocując aparat na statywie. Jeśli zrobisz te rzeczy, filmowanie będzie o wiele przyjemniejsze. Nie będziesz tak sfrustrowany podczas strzelania, a publiczność będzie szczęśliwsza podczas oglądania.