Cóż, to było dużo czasu. Kiedy pod koniec lat 90. prędkość Internetu wzrosła z modemu 56 kb/s do łącza szerokopasmowego, dostawcy treści na całym świecie zdali sobie sprawę z ogromnego potencjału dostarczania użytkownikom wideo, informacji i bogatych aplikacji. Doprowadziło to do ogromnego boomu w Internecie, któremu konkurowało jedynie wprowadzenie szybkiego i łatwego w użyciu Internetu w telefonach komórkowych. Jednak, jak w każdej sytuacji o dużym natężeniu ruchu, w końcu pojawiają się korki, a internet nie jest wyjątkiem.
Przy ogromnej liczbie użytkowników pobierających przez Internet duże pliki wideo i aplikacje, szybkości i wąskie gardła stały się ogromnym problemem. Ponadto, nawet przy ogromnej poprawie prędkości Internetu (dzisiaj do 20 megabitów na sekundę), nadal występowały długie czasy oczekiwania podczas pobierania dużych plików – co stało się coraz bardziej powszechne, ponieważ gry i aplikacje stają się bardziej złożone, a filmy osiągają coraz wyższe wyższe rozdzielczości. Na tym jednak problem się nie skończył. Nawet jeśli dana osoba mogłaby teoretycznie osiągnąć prędkość Internetu na poziomie 1 gigabita na sekundę (Gb/s) lub więcej, uzyskanie tej prędkości z routera na komputer bezprzewodowo byłoby niemożliwe przy obecnej technologii. W tej chwili najszybszą konsumencką opcją bezprzewodowego transferu jest technologia Wireless USB, która może przesyłać z prędkością do 480 Mb/s; połowa teoretycznej prędkości 1 Gb/s dociera do Twojego domu.
Dobrą wiadomością jest to, że wiele firm ma dość powolnego postępu w szybkości Internetu i sieci bezprzewodowych od czasu ich wprowadzenia prawie dziesięć lat temu. Na przykład, gigant wyszukiwania internetowego Google ogłosił niedawno inicjatywę urzeczywistnienia naszej teoretycznej prędkości Internetu 1 Gb/s. W poście na blogu z 10 lutego menedżerowie produktów Google, Minnie Ingersoll i James Kelly, przedstawili plan firmy dotyczący zapewnienia nawet 500 000 osób w niewielkiej liczbie lokalizacji światłowodowych połączeń internetowych o przepustowości 1 Gb/s, czyli ponad 100 razy szybszy niż typowa prędkość połączenia szerokopasmowego w USA. Niezależnie od tego, czy uważasz, że Google podejmuje ten krok, aby kontrolować wszystko, co ma związek z komputerami i Internetem, nadal jest to krok we właściwym kierunku. Wiele lat temu, podczas boomu internetowego, wielu dostawców telewizji kablowej i DSL podjęło inicjatywę przyspieszenia Internetu za pomocą kabla światłowodowego. Kiedy skończyły się pieniądze, skończyły się również światłowody. Wydaje się, że Google planuje zakup i ukończenie tych linii światłowodowych, aby domy mogły osiągnąć zwiększenie prędkości, które może zaoferować prędkość światła. Jako dodatkowy bonus na froncie bezprzewodowym, Penn State zakończył niedawno testy optycznego systemu bezprzewodowego, który może działać z prędkością 1 Gb/s i wyższą. Jedyną wadą tej opcji jest to, że nie może przechodzić przez ściany, co sprawia, że jest to rozwiązanie na pokój. Mimo to zapewniłoby to kompletny system 1 Gbps od dostawcy usług internetowych do karty bezprzewodowej komputera w domu. Otworzyłoby to jeszcze więcej możliwości dla internetowych firm zajmujących się wideo i aplikacjami. Wyobraź sobie, że strony takie jak Vimeo i Hulu mogą przesyłać strumieniowo zawartość HD 1080p do Ciebie w czasie rzeczywistym bez żadnych problemów czy wąskich gardeł. Wyobraź sobie także pobieranie nieskompresowanego wideo HD o pojemności 20 GB w teoretycznie 3-5 minut. Umożliwiłoby to udostępnianie projektów i plików wideo zakontraktowanym redaktorom przez Internet.
Prędkości tego rodzaju byłyby przełomem w zakresie tego, co firmy mogą zrobić przez Internet. Pozwoli to firmom jeszcze bardziej kreatywnie korzystać z tego, co oferują w Internecie. Co najlepsze, przy takich prędkościach możesz mieć dobrą wymówkę, by spędzać jeszcze więcej czasu w Internecie.