Lato jest w pełnym rozkwicie, a to oznacza, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy będzie mnóstwo hitów filmowych. Tym, na co czekamy z synem, jest kolejny rozdział serii Piraci z Karaibów, w której występują Jack Sparrow, znany również jako Johnny Depp, wraz z powracającą oryginalną obsadą Orlando Bloomem i Keirą Knightley. Jest to piąta część serii i ma nadzieję, że tchnie świeże spojrzenie na historię, która przywraca kluczowe postacie z pierwszych kilku filmów. W tym filmie fantastycznie rzucasz okiem na to, co sprawia, że te filmy są tym, czym są, i daje wskazówkę, jak to robią.
Pamiętam, jak w wieku 15 lat poszedłem do teatru, aby zobaczyć pierwszy film o Piratach, myśląc o tym, jak niesamowity przykład fantastyki i realizmu idealnie się ze sobą połączył. Sposób, w jaki producent Jerry Bruckheimer przeniósł tę prostą przejażdżkę po parku rozrywki Disneya w pełnoprawną, wielomiliardową franczyzę, jest zdumiewający, a jego wizja i ciągły rozwój w zabawną i intrygującą historię oraz postać zawsze wracają do teatru.
W filmie można zobaczyć kulisy rozległego planowania, gigantycznych scenografii i szalenie szczegółowych praktycznych efektów użytych w końcowym filmie. Oczywiście w przypadku wielu z tych najnowszych hitów CGI wchodzi w grę, zwłaszcza jeśli chodzi o półżywych piratów i coś, co wydaje się być rekinami zombie w najnowszej iteracji. Choć może to zabrzmieć głupio, seria zdobyła niezliczone nominacje do Oscara w dziedzinie makijażu, montażu dźwięku, efektów wizualnych, a nawet najlepszego aktora w głównej roli dla Johnny'ego Deppa. Nieźle jak na taki fajny film, jeśli mnie o to poprosisz.
Film wyjdzie w piątek i na pewno będę obecny, aby zobaczyć, gdzie franczyza będzie kontynuowana lub ewentualnie zakończy się piątym razem. Co myślisz? Czy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie tak prosty pomysł, aby film stał się tak dużą serią filmową?