W pewnym stopniu animacja, przynajmniej w filmach, zawsze starała się uchwycić ten kinowy nastrój. Jednak w ostatnich kilku filmach Pixara podjęto prawdziwą próbę odtworzenia technik kamerowych i cech obiektywu, których większość widzów najwyraźniej nie zauważyłaby.
Animacja daje nieograniczone możliwości w renderowaniu wizualnym. Niezależnie od tego, czy chodzi o nierealistyczną głębię ostrości, czy niemożliwe ujęcie śledzące, animacja nie musi polegać na sztuczkach kamery, doborze obiektywu, a nawet technikach przechwytywania. Dlaczego więc Pixar włącza je do swoich filmów? Podobnie jak w filmach aktorskich, wygląd tych sztuczek z kamerą wzbudza prawdziwe emocje lub niepokój, dzięki czemu animacja jest jeszcze potężniejsza.
W tym filmie Nerdwriter przygląda się bliżej kilku najnowszym filmom Pixara i skupia się na jednej scenie w „Toy Story 4”. Ta konkretna scena odwzorowuje nieprzyjemne uczucie, że coś jest nie tak, używając strzału z podziałem dioptrii. Ponownie, ta technika to technika, którą bardzo niewiele osób często zauważa, że jest używana w filmach, ale skutecznie tworzy nieświadome poczucie niepokoju podczas oglądania. Ten, a także kilka innych przykładów, podano, aby pokazać, jak Pixar rozwija sztukę animacji, aby jeszcze bardziej zbliżyć ją do prawdziwych technik filmowych.
Innym podanym przykładem jest to, jak Pixar wykorzystała ruchy kamery w „Inside Out”, aby stworzyć zupełnie inne wrażenie podczas oglądania punktu widzenia głównej bohaterki w porównaniu z tym, co działo się w jej głowie. To coś tak prostego i często używanego w tradycyjnym kręceniu filmów, ale nigdy tego nie chwyciłem. Uwielbiam poznawać misterne szczegóły, które pojawiają się w każdym filmie i często nie są zauważane. Wiedza o tym może nie mieć znaczenia lub najprawdopodobniej pozostanie niezauważona, ale robienie tego i tak naprawdę inspiruje mnie jako twórcę.