Jednym z głównych wyzwań związanych z adaptacją komiksów do filmów jest różnica skali. Komiksy często obejmują rozległe światy i złożone historie, których nie da się odtworzyć na ekranie kinowym bez poświęcania części materiału źródłowego. Może to prowadzić do rozczarowania wśród fanów oryginalnych komiksów, którzy mają poczucie, że ich ulubione historie zostały zbyt mocno skondensowane lub uproszczone.
Kolejnym wyzwaniem jest różnica w tempie. Komiksy czyta się często w znacznie wolniejszym tempie niż filmy, dzięki czemu czytelnicy mogą w spokoju zagłębić się w szczegóły grafiki i historii. Filmy natomiast są doświadczeniem bardziej pasywnym i widz może nie mieć czasu na przyswojenie wszystkich informacji wyświetlanych na ekranie. Może to prowadzić do pewnego zamieszania, ponieważ widzowie muszą próbować złożyć historię bez korzyści wynikającej z posiadania tego samego poziomu szczegółowości, jaki mieliby w komiksie.
Pomimo tych wyzwań powstało wiele udanych adaptacji komiksów, w których udało się uchwycić istotę materiału źródłowego, a jednocześnie sprawdziły się jako fascynujące filmy same w sobie. Niektóre przykłady obejmują trylogię Mroczny Rycerz Christophera Nolana, trylogię Spider-Man Sama Raimiego i filmy o Batmanie Tima Burtona. Filmy te pokazały, że możliwe jest udane przeniesienie historii z komiksu na duży ekran, wymaga to jednak zachowania równowagi między wiernością i kreatywnością.
Ostatecznie pytanie, czy opowiadanie historii w komiksie może kiedykolwiek naprawdę zadowolić widzów filmowych, jest kwestią osobistego gustu. Niektórzy ludzie wolą wciągające wrażenia podczas czytania komiksu, podczas gdy inni wolą usprawnione, pełne akcji wrażenia z filmu. Nie ma dobrej ani złej odpowiedzi, a oba media mają swoje unikalne mocne i słabe strony.