Kilkadziesiąt lat temu firma Heinz prowadziła serię reklam przedstawiających ludzi cierpliwie czekających na wylany keczup ze szklanych butelek, z których każda kończyła się hasłem „Najlepsze rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają”. Mimo że te reklamy wydają się teraz trochę głupie, dają lekcję dla fotografów:czasami warto uzbroić się w cierpliwość, zwłaszcza gdy udostępniasz zdjęcia swoim klientom.
Prawie za każdym razem, gdy wracam z sesji zdjęciowej i zaczynam przeglądać zdjęcia na moim komputerze, wpadam w podekscytowanie i mam niemal nie do zniesienia chęć rozpoczęcia wysyłania zdjęć, zapowiedzi i pierwszych spojrzeń do moich klientów. Często nie mogę się doczekać, kiedy podzielę się z nimi moją pracą, aby sami mogli zobaczyć, jak się sprawy potoczyły. Jeśli jednak przyjmiesz odwrotne podejście i trochę przyhamujesz, Ty i Twoi klienci będziecie mieć znacznie bardziej pozytywne doświadczenia i będziecie lepiej przygotowani na dłuższą metę i korzyści, jakie ona przyniesie. Jeśli jesteś typem osoby, która, tak jak ja, chce wysłać swoim klientom kilka zajawek lub podglądów przed dostarczeniem gotowych zdjęć, oto kilka powodów, dla których warto rozważyć tę praktykę.
1 – Postaw swoją najlepszą stopę do przodu
Ostatnio spędziłem godzinę w parku, robiąc zdjęcia rodzinie, a kiedy później tego wieczoru przeglądałem prawie tysiąc zdjęć w Lightroomie, natknąłem się na kilka, które właśnie miałem podzielić się z rodzicami. Byli tak cenni, a ich mała dziewczynka wyglądała, jakby spędzała czas w swoim życiu, więc wiedziałam, że będą zachwyceni, mogąc od razu zrobić kilka zdjęć. Wysłałem je na komórkę mamy, a ona odpowiedziała ekstatycznymi uwielbieniami, a kilka minut później zdjęcia pojawiły się na Facebooku, gdzie od razu dostały dziesiątki lajków i garść komentarzy typu „Świetny strzał!” i „Urocza rodzina!” Jak dotąd tak dobrze, prawda? Chodzi mi o to, gdzie szkoda wysłać kilka zdjęć wieczorem po sesji zdjęciowej, jeśli taki jest efekt?
Moim celem w przesłaniu kilku wstępnych zdjęć było rzucenie okiem moim klientom (dosłownie to powiedziałem, gdy napisałem do niej:„Oto zajawka z dzisiejszej sesji!”), co zaostrzy jej apetyt na resztę zdjęć, ale robiąc to, zasadniczo zrujnowałem niespodziankę. To jak zerknąć pod papierem do pakowania na tydzień przed Bożym Narodzeniem i rzucić okiem na swoje prezenty – to zabawne, ale sprawia, że samo rozpakowywanie jest nieco nieprzyjemne, ponieważ już wiesz, czego się spodziewać.
Innym problemem związanym z tym podejściem jest to, że później znalazłem kilka innych zdjęć, które były jeszcze lepsze, ale do tego czasu zaskoczenie minęło. Tak, klienci wciąż byli podekscytowani, gdy otrzymali swoje zdjęcia, ale do czasu, gdy utworzyłem całą oficjalną galerię, z dowodami ze znakami wodnymi do udostępniania w mediach społecznościowych, podekscytowanie opadło, a jej przyjaciele nie byli tak zainteresowani, jak początkowo. Zasadniczo poświęciłem jakość na ołtarzu natychmiastowości, a przez to odrobinę szkodziłem mojej marce.
Gdybym po prostu poczekał, aż wszystkie zdjęcia zostaną skończone i oddał wszystko moim klientom, kiedy jestem naprawdę gotowy, osiągnąłbym znacznie lepsze wyniki. Każde zdjęcie zostałoby osobiście wybrane, odpowiednio zredagowane i odpowiednio oznaczone znakiem wodnym w celu udostępnienia w mediach społecznościowych. Zdjęcia mojego klienta wyglądałyby lepiej, podobnie jak ogólnie moja działalność fotograficzna. Ten sam scenariusz powtarza się raz za razem i często moja żona musi mnie zniechęcić. Chętnie udostępnię kilka szybkich zdjęć, ale jeśli poczekam tydzień lub dwa, aż będą faktycznie gotowe jeśli chodzi o udostępnianie, wyniki są zawsze lepsze dla wszystkich zaangażowanych.
2 – Początkowe edycje zwykle nie są ostatecznymi edycjami
Ta druga lekcja jest bardziej praktyczna i mniej emocjonalna, ale za każdym razem brzmi dla mnie prawdziwie. Moje początkowe zmiany w moich zdjęciach prawie nigdy nie są takie same, jak moje ostateczne zmiany, dlatego pośpiech w natychmiastowym udostępnianiu zdjęć nieuchronnie prowadzi mnie do tego, że gorszy produkt trafia w ręce moich klientów. Mój przepływ pracy edycji w Lightroomie wygląda mniej więcej tak:
- Importuj wszystkie zdjęcia
- Zastosuj niestandardowe ustawienia portretu
- Wybierz moje ulubione
- Więcej edycji
- Wytnij więcej zdjęć
- Edytuj ponownie
- Znowu tnij
- Edytuj, dostosowuj, ulepszaj
- Eksportuj najlepsze z najlepszych do drukowania i udostępniania
Jeśli udostępniam podgląd sesji moim klientom, zwykle następuje to po kroku 4 lub, co gorsza, kroku 3. (co niestety zdarza się częściej, niż chciałbym przyznać). Oznacza to, że daję klientowi i wszyscy, z którymi dzielą te zajawki, obrazy, które są ilościowo gorsze od tego, co jestem w stanie wyprodukować. Gdybyś piekł ciasto, o którym wiesz, że potrzebuje 30 minut w piekarniku, czy podasz je po 25 minutach, bo nie możesz się doczekać, aż goście go posmakują? Nie ma mowy! Podałeś go dopiero wtedy, gdy jest już gotowy, a w rezultacie dasz swoim przyjaciołom deser najwyższej jakości. Powinniśmy dać naszym zdjęciom i osobom, z którymi są udostępniane, nie mniej niż czas potrzebny na uzyskanie jakości, na jaką zasługują.
3 – Ludzie myślą, że rzeczy, które trwają dłużej, mają wyższą jakość
Pomyśl przez chwilę o czymś wyjątkowym, jaki masz w swoim życiu:fizycznym przedmiocie, drobiazgu lub drobiazgu albo czymś, co ma funkcję lub przeznaczenie, jak półka na książki lub szafka. Najprawdopodobniej rzeczy, które są nam drogie i którym przypisujemy większą wartość, mają jedną wspólną cechę – były konstruowane z dbałością w czasie. Ludzie często przypisują większą wagę rzeczom, o których wiemy, że stworzenie ich zajęło dużo czasu. Grotołazi spoglądają z podziwem na naturalne formacje skalne i kryształy, które powstawały stopniowo przez miliony lat. Płacimy więcej za wina, które zestarzały się z upływem czasu, mimo że często nie są lepsze od swoich jednorocznych odpowiedników. Sam Rzym, jak mówi przysłowie, nie został zbudowany w jeden dzień. Dlaczego więc jako fotografowie tak szybko udostępniamy zdjęcia naszym klientom, jeśli ludzie oczekują, że jakość wymaga czasu?
Wiem, jak kuszące może być udostępnienie kilku zdjęć zaraz po zakończeniu sesji zdjęciowej. Zdarza mi się to prawie za każdym razem! Może to przynieść ci natychmiastowe pochwały od klientów, ale na dłuższą metę może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego. Wczesne udostępnianie może wysłać błędny sygnał do Twoich klientów i ich znajomych co do jakości Twoich zdjęć. Pomyśl o tym z perspektywy swoich klientów – czy czułbyś się dobrze, wydając 500 dolarów na sesję zdjęciową, gdyby fotograf skończył edycję Twoich zdjęć w jeden dzień, czy wolałbyś wiedzieć, że poświęcił tydzień lub dwa na uzyskanie kolorów, przycinanie i inne zmiany w sam raz ?
Jeśli Twoi klienci będą musieli czekać tydzień lub dwa na swoje zdjęcia, przypiszą im znacznie większą wartość, ponieważ wiedzą, że dotarcie do końcowego produktu zajęło Ci więcej czasu. Kiedy myślę o tym, żeby dać klientom zapowiedź lub zajawkę, moja żona, zawsze głos rozsądku, zwykle odciąga mnie od krawędzi i przypomina mi, że pomagamy naszej firmie tylko na krótką metę. To nie jest tworzenie takiego rodzaju wysokiej jakości percepcji, jaki chcemy, aby ludzie mieli, gdy myślą o tym, że zrobimy im zdjęcia.
4 – Wczesne udostępnianie zdjęć obniża twój talent i umiejętności
Jedną z miłych rzeczy w rozpowszechnieniu smartfonów jest to, że każdy ma aparat. Oczywiście minusem tego jest to, że wiele osób uważa się za fotografów, podczas gdy mogą nie mieć całego szkolenia, doświadczenia i umiejętności, które posiada większość ich profesjonalnych odpowiedników. Chociaż nie jestem kimś, kto osądza i nie mogę powiedzieć, czyja praca ma wartość, a czyja nie, wiem, że jeśli chcesz, aby ludzie wydawali pieniądze na twoje usługi fotograficzne, musisz podać im powód aby to zrobić.
Dlaczego miałbym płacić komuś 1500 dolarów za sfotografowanie mojego ślubu, jeśli mój przyjaciel mówi, że może to zrobić za połowę tej kwoty ze swoim nowym Canonem Rebel i obiektywem kitowym? Dlaczego mam płacić 300 dolarów za zdjęcia moich dzieci, skoro moja siostra może po prostu używać swojego iPhone'a z naprawdę fajnym aparatem? Powodem jest to, że jako fotograf jesteś kimś więcej niż tylko osobą z aparatem. Ludzie płacą Ci za wiedzę i umiejętności, umiejętność pracy z ludźmi i uchwycenia ich emocji oraz tworzenia piękna i sztuki za naciśnięciem spustu migawki. Masz doświadczenie ukształtowane przez lata prób i błędów. Udostępnianie zdjęć w ciągu kilku godzin od ich wykonania może wysłać Twoim klientom sygnał, że Twoja praca nie różni się od innych osób z w połowie przyzwoitym aparatem.
To było bardzo kuszące, aby od razu udostępnić to zdjęcie matce dziewczynki, ale po tygodniu poświęciłem więcej czasu na odpowiednią edycję go tak, aby było znacznie lepsze niż oryginał.
Ostrożnie wybierając swoje zdjęcia z sesji, poświęcając czas na ich edycję do perfekcji i wybierając tylko najlepsze z najlepszych, aby ostatecznie dać swoim klientom, wysyłasz wiadomość, że może nie jesteś najszybszą grą w mieście, ale znaczy biznes i wykonujemy wysokiej jakości pracę. Aby użyć innej analogii z jedzeniem, każdy może zatrzymać się w barze z burgerami typu fast food i zjeść szybki posiłek. Aby uzyskać wysokiej jakości hamburger, potrzebujesz restauracji na siedząco, w której przygotowanie jedzenia zajmuje przyzwoitą ilość czasu. Nawet jeśli oba zakłady otrzymują wołowinę od tego samego dystrybutora, publiczna percepcja tego drugiego będzie prawie zawsze większa niż pierwszego, częściowo z tego prostego powodu, że nie dostajesz jedzenia od razu. To samo dotyczy fotografii – najlepsze rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają.
Oczywiście oczywistym problemem jest to, jak długo czekać. Z reguły lubię dawać swoim klientom zdjęcia w ciągu dwóch tygodni, a często trochę wcześniej. Dużo więcej i mogą się trochę zirytować, ponieważ miałbyś również problem z czekaniem dwie godziny na hamburgera, bez względu na to, jak był smaczny. Każdy fotograf jest inny, a czas trwania zależy od wielu różnych zmiennych, ale dopóki z góry ustalisz oczekiwania swoich klientów, powinno być dobrze. Możesz nawet skorzystać z przeszacowania czasu, jaki to zajmie, a następnie dostarczyć zdjęcia nieco wcześniej. Ten rodzaj niedostatecznych obietnic i nadmiernych realizacji może znacznie przyczynić się do budowania dobrej woli klientów i wywrzeć na nich jeszcze bardziej pozytywne wrażenie o Tobie i Twojej pracy.
A ty? Lubisz udostępniać swoje zdjęcia online od razu, czy nie spiesz się? Jestem zainteresowany Twoimi przemyśleniami w sekcji komentarzy poniżej.