10 października samolot z Indianapolis na lotnisko LaGuardia w Nowym Jorku wykonał awaryjne lądowanie w miejscu docelowym po tym, jak pasażer pomylił zabytkową kamerę z bombą.
Pomyłka z detonatorem bomby
Według New York Daily News , niezidentyfikowana kobieta podróżująca z mężem i dziećmi zobaczyła (jeszcze) niezidentyfikowanego fotografa, który oglądał na swoim telefonie zdjęcia i filmy starych aparatów.
„Myślała, że sprawdza instrukcje dotyczące produkcji bomby, a kiedy mężczyzna wyciągnął własną kamerę i ją wyregulował, była przekonana, że ustawia timer na detonatorze”.
Zaalarmowała personel pokładowy, uruchamiając procedurę awaryjnego lądowania. Gdy samolot znalazł się na ziemi, niczego niepodejrzewający wentylator z zabytkowej kamery został zaatakowany przez ratowników i zabrany do aresztu. Został zatrzymany przez kilka godzin, podczas gdy jego torby były przeszukiwane – co szokujące, zawierały więcej starych aparatów – zanim został zwolniony bez postawienia zarzutów, ponieważ „nie doszło do przestępstwa”.
Rozpakowywanie tego, co się stało
W tym całym bałaganie jest kilka warstw śmieszności. Pomijając zwyczajne złe maniery wpatrywania się w ekran telefonu innej osoby podczas lotu, wydaje się również mało prawdopodobne, aby terrorysta szukał instrukcji dotyczących swojej bomby w trakcie lotu. Ponadto, jak stary lub duży był ten aparat, aby można go było pomylić z detonatorem?
Formaty lustrzanek i dalmierzy były dość spójne od lat 30. – i są dość charakterystyczne. Każdy raport przedstawiający to jako awaryjne lądowanie spowodowane „nietypowym zachowaniem” fotografa — patrzenie na CiebieNew York Times — jest po prostu źle. Ten incydent był spowodowany czyjąś przesadną paranoją, a nie staromodnym aparatem. Na szczęście podczas ewakuacji nikt nie został ranny. I wydaje się, że fotograf nie ucierpiał zbyt mocno z rąk pierwszych ratowników.
Inne przypadki błędnej tożsamości
Ta historia nie jest pierwszym przypadkiem, w którym fotografowie zostali błędnie zidentyfikowani jako terroryści. Kilka lat temu astrofotograf w Irlandii został pomylony ze snajperem, który rozpoczął zbrojną obławę przez Gardaí (lokalna policja). Podobnie statyw innego fotografa został pomylony z karabinem maszynowym w Pensylwanii. Jeden fotograf został nawet zastrzelony po tym, jak funkcjonariusze pomylili jego aparat z bronią.
Nasze własne doświadczenia
A to tylko wielkie, warte opublikowania incydenty. Kiedy omawialiśmy tę historię w Fotografii popularnej czat grupowy pisarza, większość z nas miała historie o dodatkowej kontroli bezpieczeństwa podczas podróży z kamerami. Moja torba na aparat jest regularnie wyciągana z pasa rentgenowskiego w celu ręcznego przeszukania. Dan Bracaglia, nasz redaktor ds. wiadomości i materiałów fabularnych, powiedział, że jego kamery filmowe są zwykle oglądane po raz drugi.
„Częściej agent rozpoczyna rozmowę o fotografii. Kiedyś nawet dżentelmen powiedział:„Och, fajna, Leica”, zanim przystąpiłem do wymazu w poszukiwaniu pozostałości wybuchowych”.
Czy latanie ze sprzętem vintage jest warte ryzyka?
Naprawdę, to do bani, że noszenie aparatu lub statywu zapewnia dodatkową kontrolę. To straszne, że uzbrojona policja może zostać wezwana za noszenie statywu na plaży. To całkowicie dystopijne, że czyjaś paranoja związana z twoim zabytkowym aparatem może wywołać awaryjne lądowanie, które kończy się przypięciem do asfaltu.
Ale nie powinieneś pozwolić, aby to wszystko powstrzymało Cię przed robieniem zdjęć. Łatwo jest się zaniepokoić, gdy takie incydenty przyciągają uwagę krajowych mediów. Ale sytuacje, w których uzbrojona policja reaguje na fotografów, są niezwykle rzadkie. Dlatego teraz o tym informujemy. W większości przypadków ochroniarz po prostu zamieni z tobą słowo lub przejście przez lotnisko zajmuje kilka dodatkowych minut.
Jeśli kochasz fotografię – polub nas wszystkich w Fotografii popularnej — wtedy kompromisy są tego warte. Ryzyko, że coś takiego ci się przydarzy, jest niewielkie. Ale szansa na dobrą zabawę i zrobienie dobrych zdjęć? Jest to 100% gwarantowane.