Wielu fotografów wie, że w jasny dzień prawie niemożliwe jest uchwycenie krajobrazu ze zrównoważoną ekspozycją, która zawiera wystarczającą ilość informacji, aby oddać scenę tak, jak wygląda gołym okiem. Albo mierzysz pierwszy plan i zdmuchujesz niebo, tracąc szczegóły chmur w białej mgle, albo mierzysz niebo i zostawiasz pierwszy plan w nieczytelnym cieniu. Zwykle w tym miejscu pojawia się HDR. Wielu fotografów robi kilka zdjęć, a następnie używa oprogramowania (w aparacie lub komputerze), aby je połączyć. Choć praktyczny, efekt HDR może być często nierealistyczny, przytłaczający i kiczowaty.
Od początków fotografii analogowej fotografowie krajobrazu stosowali proste obejście, filtry o stopniowanej neutralnej gęstości. Zasadniczo „ND Grad” to kawałek szkła, który jest ciemniejszy i przepuszcza mniej światła w jednym końcu, a z drugiego jest całkowicie półprzezroczysty, dostępny ze stopniowym lub ostrym gradientem. Dzięki ciemniejszej stronie skierowanej w niebo i półprzezroczystej na pierwszym planie możliwe jest uzyskanie zrównoważonego obrazu bez łączenia ze sobą braketingu ekspozycji. Poniższy film z magazynu Photoplus wyjaśnia, jak używać filtrów ND i przedstawia niektóre mocowania dostępne dla współczesnych aparatów cyfrowych.
https://www.youtube.com/watch?v=Z0rubRtnavY//[przez fotoblografa]