Zarówno dla fotografa, kamerzysty, jak i klienta koszmarne rezultaty są naszym najgorszym koszmarem. Kiedy więc nagranie wideo z wesela było tragiczne i uznane za nie do uratowania, Josh Yeo wkroczył, by sprawdzić, czy może go uratować.
Mądry fotograf-weteran dał mi lekcję w pierwszych tygodniach posiadania aparatu. Używając filtra makro i fajnej pięćdziesiątki, prawie uchwyciłem mrówkę patrzącą na mnie przez dziurę w liściu. Brzmi kiepsko, ale mógł to być genialny obraz. Jednak ze względu na mój podstawowy aparat, słabą konfigurację makro i brak umiejętności technicznych, ujęcie jest dalekie od tego, czego chciałem. Niezrażony, godzinami klepałem go po Lightroomie i Photoshopie, próbując coś z tego zrobić, aż w końcu pokazałem kilku fotografom, z którymi się zaprzyjaźniłem. Wspomniany weteran powiedział – a zrobię to przyjazne rodzinie – „wyrzucać, wyrzucać”.
Istota jego słów utkwiła we mnie na ponad dekadę; miał całkowitą rację. Inaczej mówiąc, nie próbuj polerować gówna. Lepiej jest zrobić zdjęcie ponownie i uzyskać lepsze wyniki w aparacie, niż próbować zapisać coś we wpisie. Ale co się stanie, jeśli nie możesz? ponownie strzelać i musisz wypolerować tę kupę. Czy jest jakiś sposób, aby wrzucić śmieci, ale ich nie wyrzucić?
Josh Yeo z MAKE. SZTUKA. TERAZ niektórzy bliscy przyjaciele przeszli przez najgorszy scenariusz ze swoimi ślubnymi filmami:to było okropne. Nie tylko nie istniała sprawność fotograficzna materiału, nie było ani filmu B-roll, ani nagrań z drona, bardzo mało nagrań przedstawiającej pannę młodą i jej rodzinę, bardzo niewiele ujęć reakcji i emocji, a także dziwaczne wady w pliki, które pozostawiają cyfrowe artefakty w postaci ziarna. Państwo młodzi uznali to za pecha i zdecydowali, że nic nie da się zrobić z zebraniem materiału z ich ślubu, ale Yeo chciał zobaczyć, co może osiągnąć.
Jak myślisz, jak to zrobił? Czy jest coś, co mógłby zrobić lepiej?