Operator Matt Porwoll dzieli się pewnymi spostrzeżeniami na temat strzelania classic verité we współczesnym filmie dokumentalnym „Tigerland” na Sundance 2019.
Jestem wielkim fanem filmów dokumentalnych. W szczególności lubię i utożsamiam się z gatunkiem subdocu w stylu klasycznego kina verité.
Tigerland miał swoją premierę na Sundance 2019 i jest jednym z tych wyjątkowych i potężnych filmów dokumentalnych, które wykorzystują klasyczne zasady kina verité z nowoczesną stylistyką popularnych filmów dokumentalnych.
Z oficjalnej biografii Sundance:
Spotkaliśmy się z reżyserem zdjęć Mattem Porwollem (który kręcił inne znane filmy dokumentalne, takie jak Cartel Land, The Trade, i Na rozwidleniu ), aby porozmawiać o wyzwaniach związanych z fotografowaniem przez kontynenty, nagrywaniem dzikiej przyrody i rejestrowaniem prawdziwych materiałów w czasach nowożytnych.
PremiumBeat: Opowiedz nam o Tigerland .
Matt Porwoll: Tigerland to film, który opowiada o zachowaniu tygrysa i wszystkiego, czym jest otoczony. Dotyczy to również mitu tygrysa oraz ludzkiego podziwu i strachu przed tygrysem – oraz tego, jak wpłynęło to na długość życia tygrysa przez ostatnie 100 lat i dążenie do jego ochrony teraz.
Kiedy przystąpiliśmy do kręcenia filmu, największą rzeczą, jakiej chciał reżyser Ross Kauffman, był film, który pokazywałby szacunek tygrysa, a nie tylko negatywne aspekty kłusownictwa lub utraty siedlisk. Celem było raczej nakręcenie filmu, który świętuje tygrysy, pokazując jednocześnie spadek liczby i pracę, którą należy wykonać.
Staraliśmy się wprowadzić wiele elementów verité. Zarówno Ross, jak i ja jesteśmy tradycyjnie prawdziwymi filmowcami, ale wiedzieliśmy, że będą tam również inne elementy związane z archiwizacją i animacją. W pewnym sensie był to nowy film, ale samo w sobie stanowiło doświadczenie i wyzwanie.
PB: Jak to było wskoczyć do tego projektu z prawdziwym nastawieniem?
MP: Jak wszystkie filmy verité, nigdy tak naprawdę nie wiesz, co dostaniesz, dopóki nie zacznie się to dziać. Śledzimy historię, która jest aktywna i obecna. Kiedy więc jechaliśmy do Rosji z Pawłem, który współpracuje z World Wildlife Federation, nie do końca wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Wiedzieliśmy, że mamy fascynujący charakter. Nie do końca wiedzieliśmy, co się wydarzy, a jak macie nadzieję w przypadku prawdziwych filmów, […] w momencie, gdy wchodzicie na ziemię, sprawy zaczynają się rozwijać, a ty po prostu chcesz wskoczyć i podążać za tym.
PB: Jakiego aparatu lub aparatów używałeś w Tigerland ?
MP: Wybór kamer, zwłaszcza obiektywów, sprowadzał się do tego, z czym Ross i ja czuliśmy się komfortowo i czego używaliśmy w naszych filmach verité w przeszłości. Wiedzieliśmy również, że będziemy w wielu trudnych warunkach do fotografowania. Byliśmy w Rosji w lutym, więc mieliśmy temperatury tak niskie, jak -25 stopni. Miesiąc później skoczyliśmy do Indii, gdzie było ponad 110 stopni. Tak więc było to dość rozpowszechnione w tym, przez co zamierzaliśmy wprowadzić cały ten sprzęt.
Z mojego doświadczenia z aparatami w przeszłości wiedziałem, że C300 Mark II będzie w stanie to wytrzymać.
PB: A jakich obiektywów używałeś z C300 Mark II?
MP: W przypadku obiektywów zawsze istnieje kompromis dotyczący tego, ile sprzętu należy zabrać, aby uzyskać jak najbardziej kinowy wygląd, a jednocześnie musi być szybki i zwinny i tak dalej. Ostatecznie zdecydowaliśmy się nadać temu filmowi wygląd, kręcąc aparatem Canon CN-E Compact z zoomami 15,5-47 mm i 30-105 mm T2.8. To dlatego, że te obiektywy zapewniły nam pełne pokrycie, którego potrzebowaliśmy do robienia zdjęć verité, ale są też niesamowicie ostre, z bardzo dobrym kontrastem i odwzorowaniem kolorów. Chcieliśmy spróbować przekazać to uczucie bycia w Rosji zimą z surowością i zimnem.
Wzięliśmy również zestaw starych Canonów K35, które były fantastyczne i bardzo różniły się od kompaktowych zoomów. Są mleczne i gładkie w prześwietleniach, mają mniejszy kontrast i wyglądają jak szalone w piękny sposób, aby nadać filmowi klimatyczny element, ponieważ otoczenie tygrysów jest samą postacią.
W Indiach zachowaliśmy tę samą konfigurację. Ale ponieważ Indie są tak ciepłe i bogate, staraliśmy się strzelać jak najwięcej we wszystkich konfiguracjach — verité lub w inny sposób — za pomocą K35. Na szczęście większość zdjęć w Indiach była kręcona, w loży lub na tylnym siedzeniu jeepa, więc łatwiej nam było kręcić w liczbach pierwszych. Kiedy potrzebowaliśmy zrobić więcej zdjęć z zoomami, dodaliśmy z przodu Tiffen 1/4 Black Pro Mist, aby zmiękczyć go, aby łatwiej dopasować go do K35.
W Indiach, kiedy spędziliśmy trzy dni w rezerwacie dla tygrysów, mieliśmy aparat Canon 50-1000 mm, który idealnie nadawał się do fotografowania tygrysów i dzikich zwierząt w parku.
PB: Czy masz jakieś rady dla początkujących dokumentalistów, którzy są prawdziwymi dokumentalistami?
MP: Verité ma dwie strony. Pierwsza strona to po prostu pozwolenie sobie na bycie tak otwartym i obecnym, jak to tylko możliwe. Szczególnie w dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest dać się zwieść sprzętowi i technicznej stronie rzeczy, dźwigając odpowiedni aparat, przynosząc pełny pakiet obiektywów i robiąc tego typu rzeczy. Jeśli nie jesteś obecny w tej chwili, cała ta technologia po prostu cię grzęźnie, ponieważ na tym skupia się twój umysł.
Kluczem do dobrego kręcenia filmów jest umożliwienie pracy sprzętu i spędzanie czasu z bohaterami. Pozwalając sobie doświadczyć chwili własnymi oczami, ale także będąc świadomym tego, jak przeżywają ją Twoje postacie.
Z drugiej strony, im więcej czasu możesz spędzić w terenie ze swoimi postaciami, tym lepsza będzie twoja verité. Będziesz mógł naprawdę postawić się na ich miejscu tak bardzo, jak to możliwe.
To po prostu coś, co zajmuje dużo czasu, aby nauczyć się poruszać z ludźmi i być dyskretnym w danej chwili, a wszystko to wynika z nauki słuchania i obserwacji bez przeszkadzania filmowej stronie.
Myślę, że jedynym sposobem, aby to zrobić, jest iść to zrobić. Wyjdź i ćwicz. Nawet bez aparatu ćwicz obserwowanie ludzi. Zobacz, jak się poruszają, jak mówią. Kiedy podejmą decyzję o wstrzymaniu, lub częstym przerywaniu, bądź słuchaniu i mówieniu tylko na końcu. Wszystko to są znaczące, aby dać ci punkt wejścia do strony filmowej. Kiedy się przeprowadzam? Kiedy mogę powiększyć? Gdzie są punkty edycji?
Wszystkie te rzeczy — samo nauczenie się obserwowania i robienia notatek sprawi, że staniesz się lepszym prawdziwym filmowcem.