Kanał Kevina Jamesa na YouTube jest przykładem tego, jak proste koncepcje mogą być produkowane w małym zespole i nadal być filmowe. Oto, jak robią to bracia Kinnane.
W obecnym klimacie produkcyjnym kanał Kevina Jamesa na YouTube jest przykładem tego, jak proste koncepcje można zrealizować w małym zespole i uzyskać prawdziwie kinowe rezultaty. Ta egzekucja jest dzięki uprzejmości Kinnane Brothers, „niezależnej firmy filmowej założonej przez 8 braci”.
Mając kanał Jamesa w swoich rękach, Kinnane Brothers wykorzystali wyjątkową okazję do bliskiej współpracy z hollywoodzkimi talentami. Niemniej jednak nie boją się przyznać, że nadal przeglądają YouTube w poszukiwaniu samouczków na zielonym ekranie i wskazówek dla majsterkowiczów, tak jak reszta z nas.
Jeśli nie miałeś jeszcze okazji sprawdzić odrodzenia komedii Kevina Jamesa na YouTube, zrób sobie przysługę i obejrzyj kilka klipów — nie martw się, ten wywiad będzie nadal dostępny po tym, jak obsłużysz każdy odcinek „Sound Guy”.
Niedawno rozmawiałem z Brendanem i Charlesem Kinnane, dwoma z ośmiu umysłów stojących za krótkimi filmami na kanale Kevina Jamesa. Dali mi pewien wgląd w ich proces twórczy, jak rozpoczęli współpracę z Kevinem Jamesem i dlaczego YouTube jest naprawdę najlepszym źródłem samouczków filmowych.
PremiumBeat: Czy moglibyście się przedstawić i dać nam trochę informacji na temat tego, co robicie w Kinnane Brothers?
Brendan Kinnane: Jestem kierownikiem muzycznym Kinnane Brothers.
Charles Kinnane: Jestem reżyserem filmów firmy — a co byś powiedział?
BK: Nieustraszony przywódca?
CK: Tak, nieustraszony przywódca, ale ci goście naprawdę są kreatywnymi talentami w całej sprawie.
PB: Czy możesz wyjaśnić nazwę Kinnane Brothers? Czy naprawdę wszyscy jesteście braćmi?
CK: Siedmiu z nas jest spokrewnionych, a jeden jest szwagrem, Jeff. Jeff i ja zostaliśmy zatrudnieni do zrobienia krótkiego filmu, ale byliśmy bez ekipy. Wpadliśmy na pomysł, żeby zatrudnić naszych młodszych braci. Wiem, że jest stare powiedzenie:„Czy możesz sobie wyobrazić, że mógłbyś powielać siebie, aby wykonać pracę?” To było trochę jak powielanie siebie, ale z ludźmi, którzy byli bardziej kreatywni i utalentowani. Wszystko zebrało się cztery lata temu. Robili rzeczy dla zabawy, a my ściągnęliśmy ich do produkcji. Od razu mieliśmy wbudowaną załogę.
PB: Jak się skontaktowałeś i zacząłeś pracować z Kevinem Jamesem na jego kanale YouTube?
CK: Kevin widział serię krótkich filmów, które robiliśmy razem. Przez wspólnego przyjaciela wyciągnął rękę i chciał się z nami spotkać. Wpadł na pomysł, żeby robić krótkie filmy na YouTube. Chciał zrobić coś innego. Mówił:„Tak naprawdę nie jestem facetem zza kulis, gdzie ktoś podąża za tobą z kamerą. Chcę robić krótkie, kinowe filmy komediowe”. Wszyscy faceci skorzystali z tej okazji i powiedzieli, że bardzo chcielibyśmy to zrobić.
PB: Jak działa proces prezentacji i pisania? Czy będziesz przedstawiać pomysły? Czy Kevin James przychodzi do ciebie z czymś i robisz to na warsztatach?
CK: Podrzucimy mu wiele pomysłów, a on na niektóre odpowie, a potem pójdziemy tą drogą. „Sound Guy” był czymś, o czym nawet nie myśleliśmy, że będzie chciał zrobić. Nakręciliśmy kompozycję, aby pokazać Kevinowi, jak by to wyglądało. Zobaczył klip, który dla niego przygotowaliśmy, i pomyślał, że to najzabawniejsza rzecz w historii. Powiedział:„Zróbmy to, zróbmy ich mnóstwo”.
BK: Pomysły pochodzą z dowolnego miejsca. [Kevin] jest tam od początku do końca. Ma wszystkie te wspaniałe pomysły. On jest kluczowym czynnikiem.
PB: Największą popularnością na kanale Kevina wydaje się być seria „Dźwiękowiec”. Jak powstaje każda z tych koncepcji? Czym różni się kręcenie tych elementów od tych bardziej narracyjnych?
BK: Nasi bracia wykonują świetną robotę, potrafiąc dopasować oświetlenie i umieścić tam [Kevina]. Ludzie się do tego odnoszą. Mówią:„Podziwiam, że widziałem ten film”, zamiast doświadczać go po raz pierwszy.
PB: Jak odtworzyłeś scenę łazienki z Jokera ?
BK: Masz na myśli… go w toalecie, prawda? To było w studio, w którym byliśmy. Wszędzie było graffiti.
CK: To był prawdziwy stragan. Był w prawdziwej łazience. To było na górze w studio, a chłopaki mówili:„Moglibyśmy jakoś dopasować. Jeśli mamy odpowiednie oświetlenie”.
BK: Łazienka była tak samo brudna jak prawdziwa.
PB: Moje ulubione skecze na kanale to bardzo proste „Czerwone światło”, „Misread Waves” i „CouchX”. Komedia czasami bierze się z tego, jak filmowy i zbyt dramatyczny jest wideo dla tak przyziemnego momentu. Jak podchodzisz do tych koncepcji?
CK: Myślę, że wszystkich nas pociągają proste narracje, nawet Kevina. Wspaniałą rzeczą w filmach krótkometrażowych na YouTube jest to, że możesz wziąć prosty pomysł i pobawić się nim. Ktoś wyrzucił pomysł:A jeśli jest sfrustrowany na czerwonym świetle?
Dosłownie wyszliśmy na zewnątrz – tej nocy – i strzeliliśmy. To coś, do czego każdy może się odnieść. Jak moglibyśmy to nadmiernie udramatyzować i wydobyć napięcie. To naprawdę komedia, do której każdy mógłby się odnieść. Staramy się też robić jak najwięcej bez dialogu, jak to tylko możliwe. Robimy to wszystko wizualnie, z akcją.
BK: To prawie ułatwia, bez dialogu. Nie powtarzasz tych samych linii w kółko przy każdym ujęciu.
CK: Jedną z rzeczy dla nas, jako filmowców, [Kevin] jest niesamowity aktor. To, co może zrobić ze swoją twarzą i wyrazem twarzy, jest tak głębokie. Co za okazja, aby pokazać jego zasięg w tych krótkich filmach.
PB: Z punktu widzenia filmowca, wszystkie te krótkie metraże są kręcone, edytowane i projektowane jak krótki film. Skąd pomysł, że każdy film krótkometrażowy powinien być filmowy?
CK: Kiedy po raz pierwszy zlecił nam zbudowanie swojego kanału, było to przerażające. Wiedzieliśmy, że „wyzwania YouTube” dobrze sprawdzają się w YouTube. Kevin powiedział:„Nie chcę robić czegoś takiego. To właśnie robią wszyscy inni. Po prostu chcę robić to, co chcemy. Jeśli ludzie na to zareagują, to świetnie. Jeśli nie, zrobiliśmy to, co chcieliśmy zrobić”.
Wszyscy się z nim zgodziliśmy. Wolimy robić filmy krótkometrażowe niż filmy w stylu blogowym. Dało nam wolność. To może być ogromna porażka, ale Kevin dał nam możliwość robienia tego, czego chcemy. Bawmy się i śmiejmy się do łez. Tworzy pewne rzeczy, które chcemy zrobić i rozśmiesza nas.
PB: Czy zawsze chodziło o to, aby skecze były krótkie, proste, z kilkoma lokalizacjami i minimalną liczbą zaangażowanych aktorów? Dlaczego wybrałeś tę trasę?
CK: Szczerze, to wyszło z kwarantanny. Kanał został uruchomiony tuż przed tym, jak wszystko zaczęło się blokować. Tak naprawdę nie mogliśmy wykorzystać żadnych innych aktorów. Może gdy sprawy się otworzą, będziemy mogli mieć większe klocki.
BK: Zmusiło nas to do wymyślenia pomysłów, które były tylko w jednym obszarze. To może być wyzwanie. Nie masz wolności, aby iść do miasta i strzelać.
CK: Brendan jest w rzeczywistości biegaczem w filmie „Out of Touch”, w którym ściskają sobie ręce.
PB: Czy wielu dodatkowych aktorów to tylko ty i reszta zespołu?
CK: Tak, dokładnie. Celem jest umieszczenie wszystkich braci w jednym z filmów.
PB: Jakie są zalety i wady pracy w tym środowisku kwarantanny?
CK: Minusy są ograniczone. Naprawdę nie mogłeś nigdzie iść. Po prostu filmuj rzeczy w miejscach, które mieliśmy w pobliżu — w parkach lub miejscach, w których nie zostaniesz zamknięty. Jedną z rzeczy, które przyniosły nam korzyści, było to, że przez cały czas byliśmy wszyscy razem. Działało na naszą korzyść, że wszyscy jesteśmy rodziną w ekipie produkcyjnej. Naszą kwarantanną byli w zasadzie wszyscy bracia i Kevin James. To było trochę inne niż reszta świata w kwarantannie, ale mieliśmy szczęście.
PB: Twoje filmy są przykładem tego, jak proste koncepcje można nadal dobrze realizować, korzystając z małego zespołu i dobrych technik opowiadania historii. Jak wygląda typowa załoga dla każdego skeczu i czy musiałeś coś dostosować do obecnej sytuacji pandemicznej?
CK: Mieliśmy wielkich filmowców, którzy nam to powiedzieli, a ty trochę przewracasz oczami:„Idź nagrać to na iPhonie”. A my mówimy:„Łatwo ci mówić”. Ale to naprawdę prawda. Z odrobiną można naprawdę wiele zrobić.
Skecz „Narodziny gwiazdy” został nakręcony w stołówce z kilkoma światłami DJ-a, zasłoną dymną DJ-a z Guitar Center i obrotowym krzesłem, aby zrobić zdjęcia z efektami specjalnymi. Posadziliśmy Kevina na krześle, a on powoli się odwrócił. John, najmłodszy, guru After Effects, dopasował go do ruchów Lady Gagi. To tylko rzeczy, których nauczył się na YouTube, a nie rzeczy, po które chodził do szkoły. To szaleństwo — możesz nagrywać filmy na iPhonie, które są kinowe i używać świateł DJ-a.
Młodsi faceci w grupie są tak nastawieni na to, aby wszystko było dobrze i perfekcyjnie, zamiast zadowalać się tym, co jest wystarczająco dobre. Musisz użyć ograniczonych narzędzi, aby wyglądać świetnie. Wszyscy widzieliśmy filmy, które miały budżet 100 milionów dolarów, ale wyglądają okropnie. Aby ujęcie wyglądało świetnie, zwraca uwagę na szczegóły i wykorzystuje bardzo ograniczone zasoby.
https://twitter.com/KinnaneBrothers/status/1257709985842319362
PB: Projektowanie dźwięku jest często pomijane, zwłaszcza w przypadku nowszych filmowców. Wiele skeczy wykorzystuje dźwięk jako kluczową część utworu lub narracji. Czy możesz opowiedzieć o jego znaczeniu i sposobie wykorzystania dźwięku w opowiadaniu historii?
CK: Mówi się, że dźwięk i muzyka stanowią pięćdziesiąt procent doświadczenia filmowego. Dla nas to jeszcze więcej. Dla małej firmy projektowanie dźwięku to nawet ponad pięćdziesiąt procent. Spędzamy tak dużo czasu na szukaniu muzyki. Brendan spędza większość dnia na szukaniu muzyki, kiedy nie kręcimy. Wspaniale jest mieć kogoś w pełni oddanego temu. Robimy, co w naszej mocy, z naszymi wizualizacjami, ale to tylko dodaje cały poziom wrażeń, gdy muzyka trzaska, a projekt dźwięku zwraca uwagę na szczegóły. Im bardziej masz niski budżet, tym więcej musisz włożyć w projektowanie dźwięku.
PB: Rzuciłem okiem na Twój kanał na Instagramie — pracujesz z prawdziwymi hollywoodzkimi talentami, ale nadal korzystasz z wielu technik filmowania „zrób to sam”. Bardzo podobał mi się kontrast ALEXA w połączeniu z domową lalką z PVC. Czy możesz udostępnić niektóre ze swoich ulubionych?
CK: To trochę pomieszane, że mamy ALEXĘ, ale jest na wózku z PVC. Och, powiedz mu o maszynie deszczowej.
BK: O tak, zrobiliśmy maszynę do deszczu. To było coś, czego nauczyliśmy się online. To było jak wideo na YouTube. Używasz trochę PVC i kilka zraszaczy. Miał cztery czy pięć zraszaczy i miał osiem stóp długości. Całkowity koszt wyniósł około 50 USD.
CK: Tak, po prostu znajdź sposób. Korzystamy z tego, co mamy. Wiesz, nie jest tak dobry jak prawdziwy wózek, ale z odrobiną Warp Stabilizer w Premiere działa. Jako młody filmowiec możesz znaleźć wiele wymówek:nie mam tego, nie mam tamtego. YouTube pokazał nam, że możesz znaleźć na to sposób. Jeśli nie masz maszyny deszczowej, zbuduj jeden z czterech zraszaczy. Nie ma usprawiedliwienia nie robić rzeczy.
PB: Wydajecie się bardzo swobodnie używać zielonego ekranu w swoich projektach. Jakiej rady udzieliłabyś filmowcom, którzy mogą się wahać przed włączeniem zielonego ekranu do swojej pracy?
BK: Tak jakby wszystko zaczęło się, gdy powiedzieliśmy – „czy nie byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli kręcić w tym miejscu?” A mój brat, John, zapytał:„A co, jeśli zrobimy to na zielono?”
Nikt z nas nie wiedział, jak to zrobić właściwie. Dużo było oglądać YouTube i mieć chwile „Oooch, to jak to robisz." Najważniejszą rzeczą jest dopasowanie oświetlenia. Gdy już masz oświetlenie, wszystko wygląda jak w domu.
Z „Ryanem Goslingiem Won’t Give Me A Soundcheck” mieliśmy wielkie szczęście. Ten film został nakręcony na zewnątrz, tylko światło słoneczne i idealne miejsce, podczas gdy większość skeczy „Sound Guy” jest kręcona w środku.
PB: Co dalej dla Ciebie i kanału?
CK: Mamy nadzieję, że kanał będzie się rozwijał i nadal przyciągał publiczność, która docenia tworzenie filmów. Mamy wiele scenariuszy, które napisaliśmy i mamy nadzieję, że zostaną wyprodukowane. A po podniesieniu kwarantanny zaczniemy mały film niezależny.
Uwielbiamy ten proces i całą kreatywność, która tam jest. YouTube dał nam możliwość robienia rzeczy na małym poziomie, którymi dzieli się z wieloma osobami. Społeczność jest świetna i fajnie jest być jej częścią i tworzyć filmy.