Kiedy wyruszyliśmy na poszukiwanie współczesnych mistrzów czarno-białego krajobrazu, byliśmy zdumieni jakością i różnorodnością monochromatycznych scen, jakie powstają dzisiaj. Trzech artystów opowiada nam, dlaczego narzędzia cyfrowe zarówno zmieniły czarno-białe, jak i sprawiły, że kwitnie. Jeden zaczynał jako inżynier projektu audio, inny jako fotoreporter, a jeszcze inny jako strzelanka komercyjna. Wszystkich przyciągnęło tworzenie czarno-białych pejzaży i choć można powiedzieć, że wszystkie trzy pracują w „klasycznym” stylu, każdy ma odrębny charakter w swoich obrazach. Davida Fokosa można uznać za tradycjonalistę, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego sprzęt fotograficzny:zabytkową kamerę Korona 8×10 oraz jeden – i tylko jeden – obiektyw, Rodenstock Apo-Sironar-S 210 mm f/5.6. (W przypadku 8×10 obiektyw odpowiada około 28 mm w zakresie pełnoklatkowym 35 mm.) Używa filmu arkuszowego Kodak Tri-X Pan. Ale po wywołaniu filmu Fokos przechodzi na technologię cyfrową. Jeśli negatyw wygląda obiecująco, skanuje go w bardzo wysokiej rozdzielczości (plik obrazu w skali szarości ma rozmiar — wstrzymaj oddech — 800 MB) i zaczyna nad nim pracować w programie Adobe Photoshop. Często nad obrazem spędza ponad 100 godzin – a czasami i tak go odrzuca. Dlaczego nie przechwytywać cyfrowo? Głównym powodem jest to, że Fokos drukuje duże — czasami do 7½ stopy szerokości. „A film 8×10 zapewnia mi wymaganą rozdzielczość” – mówi. „Dopiero w ciągu ostatnich kilku lat cyfrowe przechwytywanie było w stanie konkurować z tym”. Fokos zauważa również, że brak wzajemności (tendencja filmu do niedoświetlenia przy długich czasach naświetlania) Tri-X pomaga zapobiegać wyblaknięciu jasnych części podczas tak długich naświetleń — czasami nawet przez godzinę.
Co prowadzi nas do wyglądu Davida Fokosa. „W przypadku scen, w których występuje dużo ruchu, moja ekspozycja wynosi od 20 sekund do 60 minut” — mówi. „Ten proces eliminuje to, co nazwałem szumem wizualnym — wszystkie krótkotrwałe zdarzenia czasowe, rzeczy, które się poruszają, które mogą odciągnąć nas od skupienia się na podstawowych formach. W pewnym sensie jest to jak odklejanie strony, aby odsłonić świat, który choć bardzo rzeczywisty, nie jest doświadczany wizualnie”.
Pierwsze zdjęcie w załączonej galerii, Shark Tooth Cliff w Martha's Vineyard, MA, zostało zrobione po około 90 sekundach. W tym czasie Fokos zdał sobie sprawę, że księżyc będzie wykazywał rozmycie ruchu. Więc wziął też szybką ekspozycję i skomponował. Poprawił także lokalny kontrast i spalił na górze i na dole.
Inne zdjęcie Fokos w galerii, „Osiem skał i kamień”, zostało wykonane na plaży Lucy Vincent w winnicy Marthy. Uchwycony w mniej niż sekundę przy f/45 lub f/64 jest jednym z nielicznych zdjęć Fokos, które zatrzymują ruch. Mówi, że chciał „zrobić archetypowy obraz, który przedstawia moje lato spędzone na tej plaży”.
Cyfrowe w pierwszym kroku
Podczas gdy kompozycje Chucka Kimmerle'a przywołują na myśl mistrzów krajobrazu ubiegłego wieku (cytuje Edwarda Westona i Fay Godwin), wierzy on, że cyfra to inna estetyka niż film. „Cyfrowe przechwytywanie ma inny wygląd niż film – ani lepszy, ani gorszy – i uważam, że te różnice należy celebrować i wykorzystywać z korzyścią” – mówi. „Nigdy nie próbowałbym upodobnić jednego do drugiego. Gdybym naprawdę chciał lub potrzebował stylu Tri-X, nakręciłbym film Tri-X”.
Kimmerle fotografuje Nikonem D3x, a jego obiektywy to Nikon PC-E 24 mm, 45 mm i 85 mm do sterowania pochylaniem i przesuwaniem. Do zdjęcia „Sage Fence, Dead Horse Road, WY” w naszej galerii użył obiektywu Nikkor AF-S 24–70 mm f/2.8 AF-S, aby wykonać ekspozycję przy 1/4 s przy f/8, ISO 100. obraz jest dobrym przykładem właściwego miejsca we właściwym czasie” – mówi. „Sagebrush znajduje się wzdłuż linii ogrodzenia, obok której kilka razy przejechałem, nie zauważając niczego szczególnego. Potem, po całym dniu szukania zdjęć, zmierzałem do domu i tuż po zachodzie słońca dosłownie zobaczyłem go w nowym świetle. Miękkie, kierunkowe światło po zachodzie słońca bezpośrednio na moich plecach sprawiało, że gałęzie świeciły, jakby były oświetlone od wewnątrz”.
Jak większość poważnych cyfrowych strzelanek czarno-białych, przechwytuje w formacie RAW i konwertuje później. Jeśli chodzi o „Sage Fence, Dead Horse Road, WY”, Kimmerle uznał, że obraz wyglądał zbyt ostro i surowo. Dodał więc rozmytą warstwę w Photoshopie, technikę nazywaną czasem Efektem Ortona (od nazwiska Michaela Ortona, który był pionierem tej techniki wykorzystującej kanapki ze slajdami).
Kimmerle, który zwykle ogranicza swoje edycje do unikania i podpalania, zauważa, że był to niezwykły poziom manipulacji. „Praca cyfrowa zapewnia znacznie większą kontrolę i znacznie więcej opcji interpretacji niż w standardowej ciemni, zwłaszcza w przypadku prac czarno-białych”, mówi. „Niestety wiele osób pada ofiarą pułapek mocy post-processingu. Nie wiedzą, kiedy i jak się powstrzymać, być subtelnym. Robią za dużo, ponieważ mogą, opierając się na cyfrowych sztuczkach i sztuczkach, które maskują obraz, zamiast go ulepszać”.
Kimmerle tworzy obrazy krajobrazu wyłącznie w czerni i bieli, mówi, z dwóch powodów. „Po pierwsze, bardziej interesuje mnie forma i faktura przedmiotu niż jego kolor”, mówi. „Te cechy są silniejsze, bardziej emocjonalne niż odcień i odcień obiektu. Drugim powodem jest to, że mocno wierzę, że fotografia kreatywna to proces dwuetapowy:tworzenie obrazu i prezentacja odbitki. Albo, cytując Ansela Adamsa, „Negatywem jest partytura, a wydruk spektaklu”.
Dwa bardzo różne kapelusze
Przeglądając witrynę Chrisa Clora, możesz pomyśleć, że jest to dwóch różnych fotografów. Jego komercyjne prace w kolorze dla klientów korporacyjnych skłaniają się w stronę szalenie pomysłowych (niektórzy mogą powiedzieć, przesadnych) kompozytów, które wyraźnie nie mają przedstawiać rzeczywistości. Jego czarno-białe pejzaże, takie jak fotografia wyspy Skye, są bardzo klasyczne, a nawet surowe. „Ponieważ większość czarno-białych tematów, które fotografuję, to pejzaże lub pejzaże miejskie, przyjąłem bardziej bezpośrednie podejście do fotografii, woląc prawie nie manipulować” – mówi nam. „Coś o czerni i bieli wymaga nieco więcej fotograficznego realizmu, ponieważ w swej istocie jest to już abstrakcja — widzimy w kolorze”.
Do wykonania zdjęcia Skye Clor użył swojego Canona EOS-1Ds Mark II i obiektywu Canon EF 24–70mm f/2.8L do ekspozycji 1/200 s przy f/5.6, ISO 100. Po przechodząc na skalę szarości, wykonał „minimalne uniki i wypalanie, trochę redukcji szumów na niebie i wyostrzenie”.
Clor używa obecnie zupełnie innego sprzętu. „Wolę mój Sony NEX-7 w połączeniu z całym wiadrem starych obiektywów Olympus OM, które posiadam z mojego pierwszego prawdziwego aparatu, Olympus OM-1”, mówi. „Są to soczewki, które mają około 30 lat i w mojej książce przewyższają współczesne soczewki”.
Myślenie czarno-białe
Nasi monochromatyczni mistrzowie są zgodni:aby doskonalić swoje umiejętności czarno-białe, po prostu to zrób. Dużo. „Musisz poświęcić wiele godzin i mil” — mówi Clor. „Sugerowałbym zaplanowanie fotograficznej wycieczki do miejsca, które Cię interesuje — nie wakacji z dziećmi, podczas których pracujesz przy fotografowaniu, ale podróży poświęconej fotografii”.
„Aby lepiej pracować w czerni i bieli, myślę, że ważne jest, aby całkowicie się w nią zanurzyć, nauczyć się widzieć świat tak, jak wygląda w kompozycjach czerni, bieli i szarości ”, mówi Fokos. Sugeruje robienie zdjęć jednocześnie w formacie RAW i monochromatycznym JPEG, aby wyświetlić obraz na ekranie LCD w trybie czarno-białym.
"Największym błędem popełnianym przez nowicjuszy w czerni i bieli jest zbytnie poleganie na różnicach w kolorze, a nie na różnicach w jasności lub jasności", mówi Kimmerle. „Na czarno-białym obrazie mogą pojawić się radykalnie różne kolory, jako ten sam odcień szarości. Widzenie w czerni i bieli to umiejętność, której należy się nauczyć, wykonując”.