Jest taka scena w filmie Apollo 13 z 1995 roku kiedy Gene Kranz, dowódca niefortunnej misji księżycowej, mówi swojemu zespołowi, że „porażka nie wchodzi w grę”, gdy starają się znaleźć sposób na sprowadzenie do domu trzech astronautów z głębi kosmosu. Chociaż ten moment z pewnością prowadzi do dramatycznej opowieści, często jest daleki od przypadku, gdy chodzi o fotografię.
Posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że porażka jest nie tylko opcją, ale i koniecznością, abyś mógł się rozwijać jako fotograf. Będą chwile w Twojej fotograficznej podróży, w których rzeczy po prostu nie idą tak, jak się spodziewałeś, pomimo tego, jak wiele planujesz na przyszłość. Chociaż niektóre z tych przypadków mogą Cię spowolnić, ważną częścią jest uczenie się na porażce, rozwijanie się na błędach i stawanie się lepszym fotografem.
To zdjęcie wyszło świetnie, ale przez lata było wiele takich, które się nie sprawdziły.
Chciałbym podzielić się kilkoma rzeczami, których nauczyłem się przez lata z czasów, kiedy mi się nie udało. Mam nadzieję, że pomoże ci to skorzystać z moich doświadczeń.
Dobrze poznaj swój sprzęt
Podczas niektórych moich pierwszych sesji z klientami bardzo trudno było sprawić, by mój aparat robił to, co chciałem, i wiele moich zdjęć zostało przez to zniszczonych. Niektóre były zbyt jasne, inne zbyt ciemne, a niektóre nie były nawet wyostrzone.
Na szczęście kręciłem w RAW, więc mogłem naprawić niektóre problemy w Lightroomie. Ale wszystko poszłoby znacznie płynniej, gdybym poświęcił czas na zrozumienie aparatu, nauczyłem się go używać i wiedziałem, co robić podczas fotografowania, zamiast spędzać godziny na dopasowywaniu zdjęć później.
Twój aparat jest pełen przycisków, pokręteł, menu i opcji. Czy wiesz, co oni wszyscy robią?
Przykład
Aby zilustrować, co przez to rozumiem, spójrz na poniższe zdjęcie, które zrobiłem prawie pięć lat temu. Na szczęście zrobiłem tę sesję jako przysługę niektórym przyjaciołom z naszej rodziny, ponieważ patrząc wstecz, czułbym się okropnie, gdybym obciążył ich pieniędzmi za te zdjęcia!
Pamiętam, jak byłem sfrustrowany widokiem ekranu LCD mojego Nikona D7100, gdy robiłem te zdjęcia, ponieważ wszystkie wychodziły tak ciemne! Nie wiedziałem, co jest nie tak i nie wiedziałem, co zmienić w aparacie, aby rozwiązać problem.
Patrząc wstecz, było wiele sposobów na tę zbyt ciemną fotografię, których mogłem użyć. Gdybym tylko wiedział, jak właściwie obsługiwać pokrętła i pokrętła w moim aparacie, proste rzeczy, takie jak poniższe, mogłyby rozwiązać ten problem:
- Dostosuj kompensację ekspozycji (tak!).
- Zmień na pomiar punktowy zamiast pomiaru matrycowego (oczywiście!).
- Zablokowano ekspozycję w jasnej części sceny i ponownie skomponowano ujęcie (dlaczego nie?).
Na szczęście użyłem formatu RAW, a nie JPG, więc obraz nie był całkowitą stratą, ale odcienie skóry są wyblakłe, a obraz nie jest tak żywy i dynamiczny, jak gdybym właśnie zrobił to dobrze w czasie sesji.
Najwyraźniej musiałem się wiele nauczyć o oświetleniu, kompozycji i dlaczego siadanie klientów na płóciennej tkaninie z wyciągniętymi nogami nie jest dobrym pomysłem.
Ta rada jest przeznaczona nie tylko dla początkujących
Ta rada dotyczy nie tylko profesjonalnych sesji z klientami. Coś się dzieje, gdy dostajesz nowy sprzęt i chcesz go przetestować. Byłem ostatnio na weselu jako gość, a nie jako oficjalny fotograf, ale miałem ze sobą swojego nowego, błyszczącego Fuji X100F i chociaż myślałem Wiedziałem, jak go obsługiwać, popełniłem kluczowy błąd, który kosztował mnie wiele dobrych ujęć przez cały wieczór.
Przez dobre 20 minut nie mogłem rozgryźć, dlaczego mój aparat nie ustawia prawidłowo ostrości, a wszystkie moje zdjęcia wychodzą słabo naświetlone. Wreszcie zdałem sobie sprawę, że przypadkowo aktywowałem wbudowany filtr ND. Na ekranie LCD pojawiła się nawet ikona wskazująca, że filtr ND jest włączony, ale jej nie widziałem, ponieważ po prostu nie byłem zaznajomiony z aparatem tak, jak powinienem.
Dość powiedzieć, że czułem się jak kompletny amator, kiedy zdałem sobie sprawę, że mój błąd zrujnował tak wiele dobrych okazji do robienia zdjęć, ale szybko się z tego nauczyłem i mam nadzieję, że teraz Ty też możesz!
Zapoznaj się wcześniej z lokalizacją
Lata temu, niedługo po tym, jak dostałem Nikona D200 i obiektyw 50 mm, myślałem, że jestem całkiem poważna i wiedziałem wszystko, co trzeba wiedzieć o zdjęciach. W końcu miałem obiektyw stałoogniskowy! Co jeszcze można było zrozumieć? (Uwaga, spoiler:Dużo. Dużo!)
Jednym z największych błędów, jakie popełniłem w tym wczesnym okresie, było pojawienie się na sesjach zdjęciowych bez wcześniejszego odwiedzenia tego miejsca. Uniemożliwiło to, jak wiedziałby każdy doświadczony fotograf, zaplanowanie podstawowych elementów sesji zdjęciowej i szukanie takich rzeczy, jak oświetlenie, elementy pierwszego planu i tła, a nawet miejsca, w których moi klienci mogą siedzieć, stać lub chodzić.
Trudna lekcja do nauczenia
Najgorszym przestępcą z tej grupy była sesja, którą zrobiłem dla maturzystów, na których wyszła większość zdjęć – powiedzmy, że mniej niż idealne ponieważ nie udało mi się zaplanować z wyprzedzeniem pod względem fizycznej lokalizacji. Umówiliśmy się o godzinie 17 na torze przełajowym, prawie bez naturalnego cienia. Oto, co się stało:
Z jednej z moich pierwszych sesji w szkole średniej i jednej, którą chciałbym całkowicie wymazać z istnienia.
Po szukaniu czegoś, czegokolwiek, by zasłonić słońce, żeby nie mrużył oczu – w końcu znalazłem ten zestaw metalowych trybun za drzewem. Ale ponieważ nie rozumiałem, jak obsługiwać aparat, aby uzyskać odpowiednią ekspozycję (patrz wskazówka dotycząca niepowodzenia nr 1), uzyskałem ujęcia, które były oświetlone jak jakiś rodzaj cyrku i były zbyt prześwietlone lub niedoświetlone.
Gdybym poświęcił trochę czasu na zwiedzenie lokalizacji, mógłbym przynajmniej wymienić kilka alternatywnych miejsc na torze, a nawet zasugerować zupełnie inną lokalizację. Zamiast tego wysiadłem z samochodu i spotkałem się z klientem i jego mamą z rodzajem przesadnej pewności siebie, jaki ma tylko nowy fotograf z mokrym za uszami, i skończyło się na tym, że większość ujęć zrobiła bzdury.
Przebrnąłem z wystarczającą ilością kompetentnych ujęć, aby było to warte ich czasu, ale mimo to odszedłem, ponieważ nauczyłem się czegoś, czego nigdy nie zapomnę.
To było z jednej z moich ostatnich sesji w szkole średniej. Myślę, że jest trochę lepiej, prawda?
Kilka więcej na dobry pomiar
Jest wiele innych razy, kiedy zawiodłem jako fotograf, ale za każdym razem próbowałem zaangażować się w autorefleksję i zrozumieć, gdzie popełniłem błąd. Próbowałem też porozmawiać z innymi przyjaciółmi fotografów, więc nie popełniać te same błędy w przyszłości.
Moja praca rozrosła się i ja też w wyniku tych niepowodzeń. Niemal posunąłbym się do stwierdzenia, że porażka jest wręcz niezbędna, jeśli chcesz udoskonalić swoje rzemiosło jako fotograf.
Zajęło mi lata złych decyzji i przeoczenia rzeczy oczywistych, aby nauczyć się wystarczająco dużo o fotografii, aby zrobić to proste zdjęcie kwiatu derenia.
Nie wchodząc w szczegóły, oto tylko kilka innych przypadków, w których rzuciłem się i przegapiłem, fotograficznie mówiąc, na przestrzeni lat, wraz z odrobiną ostrożności dla innych wrzuconych na dokładkę.
W razie wątpliwości zrób więcej zdjęć
Urodziłem się w 1980 roku i dorastałem w erze filmu fizycznego, więc kiedy dostałem swój pierwszy aparat cyfrowy, nosiłem tę mentalność ze sobą. W rezultacie przegapiłem wiele dobrych ujęć, zwłaszcza z klientami, ponieważ myślałem, że mam już dość i nie chciałem zapełniać mojej karty pamięci.
Ponieważ cena kart pamięci jest tak astronomicznie niska, nie ma usprawiedliwienia dla robienia niewystarczającej liczby zdjęć, a jeśli zajdzie taka potrzeba, możesz je później po prostu usunąć.
Kontroluj głębię ostrości
Po otrzymaniu obiektywu 85 mm f/1.8 zabrałem go na sesję zdjęciową z klientami, zanim dokładnie go użyłem i zrozumiałem, co zawsze jest dużym błędem. Pomyślałem też, że mógłbym sfotografować wszystko przy f/1.8, ponieważ dało mi to takie fajne rozmycie tła!
W tamtym czasie nie zdawałem sobie sprawy, że bardzo duża apertura powodowała, że połowa ludzi była nieostra z powodu szalenie małej głębi ostrości. Tylko dlatego, że twój obiektyw ma bardzo szeroki otwór przysłony, nie oznacza to, że powinieneś go zawsze używać. Jeśli masz wątpliwości, zatrzymaj je trochę.
Skupiłem się na matce, z przodu i na środku, i nakręciłem to moim obiektywem 85 mm przy f/1,8, aby uzyskać rozmyte tło. Nie zdawałam sobie sprawy, że w rezultacie mąż był nieostry.
Wiedz, kiedy wystarczy
Ten będzie się różnić w zależności od rodzaju fotografii, którą robisz. Ale jako osoba, która robi dużo zdjęć rodzinnych i dziecięcych, ważne jest, aby wiedzieć, kiedy je trzymać i wiedzieć, kiedy je złożyć.
Dzieci, a nawet rodzice, potrafią być kapryśne i były chwile, kiedy przeciągałam sesje zdjęciowe długo po tym, jak powinnam była to zakończyć. „Hej, zróbmy więcej zdjęć!” Powiedziałbym. Moi klienci niechętnie zobowiązaliby się, podczas gdy ja uciekałem przed nimi, na próżno starając się uchwycić autentyczne uśmiechy i emocje.
Przeciągnięcie sesji zdjęciowej nie pomoże Ci uzyskać lepszych zdjęć. Ale sprawi to, że Twoi klienci przewrócą oczami i pomyślą o zarezerwowaniu kogoś innego następnym razem. Kogoś, kto podpowie i zwróci uwagę na jego potrzeby!
Przez lata nauczyłem się, że dzieci po prostu nie wytrzymują długo na rodzinnych sesjach zdjęciowych, więc zrobiłem mnóstwo zdjęć i starałem się, aby wszystko było interesujące, zmieniając pozy. 20 minut później te dzieciaki były gotowe do zrobienia, a ja mógłbym spróbować jeszcze bardziej rozciągnąć sprawę, ale doprowadziłoby to tylko do frustracji.
Wniosek
To tylko kilka z wielu lekcji, których nauczyłem się przez lata, które choć wtedy bolesne, dobrze mi służyły na dłuższą metę.
W jaki sposób zawiodłeś, upadłeś lub w inny sposób zawiodłeś i czego się z tego nauczyłeś? Chciałbym usłyszeć twoje przemyślenia i doświadczenia w sekcji komentarzy poniżej. Mamy nadzieję, że wszyscy możemy uczyć się na błędach innych.