Mandalorianin zamienia się w wypróbowanego i prawdziwy efekt specjalny — ręcznie wykonane miniaturowe modele. Oto jak to zrobili.
Chociaż prawdopodobnie widziałeś setki artykułów na temat tego, jak pionierski Tom Mandalorian przesuwa granice przechwytywania początku przed cyfrowymi planami na żywo, długoletni artyści zajmujący się efektami specjalnymi z Industrial Light and Magic (ILM) również zwrócili się do niektórych oldschoolowych Gwiezdnych Wojen. sztuczki.
Zobaczmy, jak kreatywni geniusze z ILM powrócili do klasycznych efektów specjalnych Gwiezdnych Wojen, które sprawiły, że oryginalne filmy były tak urzekające.
Tworzenie herbu brzytwy
Statek Mandalorianina, Razor Crest, został początkowo opracowany, a następnie wymodelowany w 3D.
Małe statki zostały wydrukowane do użytku przez zespół produkcyjny, aby nie tylko sfinalizować wygląd statku, ale także pomóc w określeniu rozmiaru i układu samego statku.
Byłoby to używane nie tylko w efektach wizualnych, ale także na planie, gdzie części statku byłyby budowane w studiu.
Twórca serialu Jon Favreau i przyjaciel reżysera Guillermo Del Toro przeprowadzili kiedyś rozmowę, w której Guillermo żartobliwie powiedział, że jeśli filmy, które kręci, będą tworzyć modele, będzie mógł je zatrzymać do wyświetlania w swoim domu.
Favreau wspomina:
Nauczyłem się od Guillermo del Toro, że jeśli zbudujesz miniaturę, będziesz mieć ją w swoim domu jako rekwizyt… więc kiedy rozmawialiśmy, co powiesz na posiadanie referencyjnego Razor Crest dla części oświetlenia.
To przeczucie pomysłu rozwinęłoby się, gdy zespół kreatywny rozważał stworzenie miniatury na skalę produkcyjną, która byłaby faktycznie sekwencjami filmowymi.
W wywiadzie dla Adama Savage'a dla Tested, długoletni modelarz ILM, John Goodson, opowiadał, jak wiele razy słyszał, że w produkcji chciałoby się użyć fizycznego modelu, często dopóki producenci nie zdali sobie sprawy, jak drogie to by było.
Rozmawialiśmy o takich rzeczach w przeszłości i jest to fajny pomysł i ludzie go uwielbiają, ale zwykle nigdy się to nie udaje. jeszcze jeden z nich… świetnie, pewnie, po prostu odpadnie… Potem właściwie to robiliśmy i to był szok.
Otrzymano zgodę na wyprodukowanie miniatury gotowej do użycia w kamerze, a dyrektor kreatywny ILM (i legenda branży) John Knoll zajął się planowaniem wraz z zespołem.
Złożenie modelu Razor Crest
Po obejrzeniu liczby potrzebnych ujęć i rodzaju ujęć natychmiast rozpoczęto produkcję zarówno fizycznego miniaturowego modelu samego statku, jak i wykonanego na zamówienie urządzenia do sterowania ruchem i toru do przechwytywania materiału filmowego.
Dwumetrowy model Razor Crest został wydrukowany kawałek po kawałku w drukarce 3D. Gdy tylko części zostały ukończone, natychmiast przekazano je Goodsonowi, który był odpowiedzialny za montaż modelu na aparacie.
Elementy wydrukowane w 3D były tak kruche, że nie było mowy, aby wytrzymały w konstrukcji, nie mówiąc już o planie. Wydruk został w pełni złożony, a następnie John Goodson stworzył dwuczęściową formę z tego początkowego wydruku.
Stamtąd statek został skrupulatnie wykończony i dodano elektronikę do efektów takich jak silniki odrzutowe.
Modelarze musieli również wziąć pod uwagę, w jaki sposób statek będzie przymocowany do stojaków i platformy do przechwytywania ruchu podczas filmowania.
Tajne przegródki dodaliśmy z przodu, z tyłu i z boku statku, aby mogli wykonać wiele ujęć, których potrzebowali do sfotografowania.
Strzelanie z grzebienia miniaturowej brzytwy
Ciekawostka — sama miniatura nie była jeszcze ukończona, gdy trzeba było dostarczyć pierwszy zestaw ujęć. Favreau chciał drażnić serię i odwołać się do klasycznych technik Gwiezdnych Wojen, przedstawiając ujęcie miniatury w akcji podczas obchodów Gwiezdnych Wojen.
Zagorzali fani mogliby zajrzeć do produkcji serialu, ale oznaczało to również, że terminy zostały skrócone o pięć tygodni.
Te żarty odniosły ogromny sukces, gdy miały swoją premierę na żywo, do tego stopnia, że producenci postanowili dodać dodatkowe miniaturowe ujęcia do serialu.
Aby uchwycić te ujęcia, kierownik ILM i kierownik ds. efektów wizualnych, John Knoll, wyprodukował w swoim domowym garażu niestandardową platformę do przechwytywania ruchu i system śledzenia. Lustrzanka cyfrowa Canon byłaby montowana do systemu wykonanego na zamówienie.
Sam model Razor Crest również byłby umieszczony w niestandardowej „kołysce”, która pozwoliłaby zespołowi filmować statek nie tylko pod różnymi kątami, ale także uchwycić ruchy toczącego się statku.
Knoll nie tylko skonstruował system, ale zakodował całe niezbędne oprogramowanie, opierając się na starym sprzęcie, który pomaga kontrolować system.
Chociaż nie zostało to oficjalnie ujawnione, Knoll drażnił się, że od tego czasu ulepszył system sterowania, co oznacza, że fani prawdopodobnie zobaczą więcej miniatury w akcji w drugim sezonie The Mandalorian.
Wreszcie, podczas gdy aktorzy na planie w Volume polegali na nowym cyfrowym tle otaczającym ich podczas kręcenia filmu, Razor Crest otrzymał własny niestandardowy zestaw, który zespół nazwał „altanka”.
Ta klasyczna konfiguracja projekcji została wykorzystana do umieszczenia autentycznych odbić na zewnętrznej części Razor Crest. Umożliwiłoby to umieszczenie modelu w różnych środowiskach, tak aby fizyczna miniatura pięknie komponowała się z dowolnym zestawem cyfrowym.
Chociaż Favreau wcześniej wspomniał, że model pomoże w oświetleniu, nie sądzę, aby wyobrażał sobie, jak prawdziwe było to. Knoll przyznał nawet, że zespół VFX odniósł ogromne korzyści, ponieważ mógł odnieść się do rzeczywistego statku. To pozwoliło im stworzyć jeszcze lepiej wyglądający cyfrowy statek dla serii.
Aby głębiej zagłębić się w ten projekt, obejrzyj ten wspaniały film dokumentalny ILM zza kulis.
Aby uzyskać jeszcze bardziej dogłębną rozmowę z modelami i nerdery związane z systemem kamer, zapoznaj się z tym wywiadem z Adamem Savage na Tested, zawierającym jego rozmowę z Johnem Knollem z ILM i Johnem Goodsonem.
Wszystkie obrazy i nagrania z Industrial Light and Magic / LucasFilm / Disney.