Gdy Corey King pracuje nad swoją niedługo wydaną EPką i tworzy utwory dla PremiumBeat, puzonista jazzowy dba o to, aby jego muzyka zawsze była trójwymiarowym wydarzeniem .
Corey King jest trochę trudny do wyśledzenia. Niezwykle rozchwytywany muzyk koncertowy jest zwykle w trasie, podróżując po całym świecie z najlepszymi artystami, takimi jak Mos Def, Lauryn Hill i Esperanza Spalding.
A kiedy nie jest w trasie, możesz go znaleźć w studiu, pracującego nad własną muzyką lub komponującego piosenki dla artystów wszystkich gatunków i stylów. Tego lata Corey zanurzył się w muzyce rockowej, podróżując po Europie z Iggy Popem.
Prawdziwy miłośnik muzyki, Corey unika kategoryzacji, a zamiast tego eksperymentuje i obejmuje każdy dźwięk, który uważa za interesujący, jednocześnie oferując słuchaczowi w pełni holistyczne wrażenia. Dotyczy to również muzyki, którą tworzy dla PremiumBeat.
„Muzyka komercyjna potrzebuje formuły”, mówi Shutterstock. „Ale musi to również mieć realność, prawdziwe odczucie, coś, z czym ktoś nadal może się połączyć”.
Podczas postoju na Litwie rozmawialiśmy z Coreyem o jego pracy dla The Create Fund, o tym, o czym myśli podczas pisania piosenki i co najbardziej go ekscytuje w muzyce w 2022 roku.
Shutterstock:Jak zaczęła się Twoja relacja z muzyką?
Król Corey: Czuję, że próbowałem rozgryźć muzykę odkąd żyję. Zacząłem śpiewać w kościele, gdy miałem około pięciu lat, ale zacząłem grać na instrumentach dopiero w wieku 11 lat, kiedy grałem na puzonie w zespole dla początkujących.
Kochałem jazz, ponieważ był trudniejszy niż wszystkie inne rzeczy, które robiłem, i stał się moim głównym muzycznym zainteresowaniem od gimnazjum do college'u w Nowym Jorku.
Ale oczywiście jazz nie był pierwszym gatunkiem muzyki, jaki kiedykolwiek słyszałem. Bardzo lubiłem bluesa i rocka. Mój wujek uwielbiał Beastie Boys i Tribe Called Quest , i podobne rzeczy. Tak więc moja ekspozycja na muzykę zawsze była trochę hybrydowa – prog, hip-hop, R&B, muzyka klasyczna i oczywiście jazz.
SSTK:Dokąd zaprowadziła Cię Twoja kariera muzyczna?
Król: Studiowałem jazz i muzykę współczesną w The New School, a to, co było fajne w tym programie, to to, że nie wszyscy byli tam, aby uczyć się jazzu. Miałeś ludzi, którzy interesowali się rockiem lub którzy wyszli z innych scen, a ja byłem narażony na tak wiele, w tym produkcję muzyczną.
Zacząłem bawić się GarageBand — pisząc muzykę, eksperymentując z syntezatorami, aż w końcu zacząłem pisać piosenki dla prawdziwych zespołów, co zaowocowało trasą koncertową.
Kiedy byłem na drugim roku studiów, podróżowałem i grałem z ludźmi takimi jak Mos Def, Lauryn Hill i Esperanza Spalding. Trasa koncertowa zwolniła podczas pandemii, ale znów nabiera tempa, a kiedy nie jestem na scenie, zwykle pracuję nad własną muzyką.
Obecnie pracuję nad EPką i już prawie skończyłem z pisaniem. Planuję zrobić ostatnią dużą sesję studyjną w Berlinie w sierpniu, kiedy ta trasa dobiegnie końca.
SSTK:Czym różni się pisanie muzyki stockowej od pisania muzyki dla zespołów?
Król: Pisanie muzyki dla Shutterstock z pewnością wymagało stromej nauki, ponieważ to inny dźwięk. Ale podchodzę do tego w taki sam sposób, w jaki podchodzę do moich osobistych spraw.
Zanim zacznę nagrywać cokolwiek na komputerze, najpierw piszę wszystko na instrumencie, ponieważ uważam, że dla mnie, gdy mam dobrą formę poza komputerem, czuję, że rzeczy po prostu płyną trochę szybciej, gdy zaczynam nagrywanie.
Więc czasami jest to gitara i głos; czasami jest to syntezator. A może po prostu bawię się klawiaturą lub czymkolwiek. Ale zawsze musi być formularz, zanim dotrę do komputera i zacznę nagrywać.
SSTK:Jak opisałbyś ścieżki, które stworzyłeś dla Shutterstock?
Król: Powiedziałbym, że moje brzmienie jest hybrydą brzmienia elektroniki i wokalistyki. Moje utwory są bardzo syntetyczne, ale zawierają też wiele elementów akustycznych, takich jak gitara, puzon i głos – tego typu rzeczy. Zdecydowanie mają alternatywne, elektroniczne, niezależne brzmienie.
SSTK:Celem Create Fund jest wspieranie dobrze zapowiadających się artystów oraz dywersyfikacja biblioteki i treści Shutterstock. W jaki sposób Twoja tożsamość – i Twoja praca – przecinają się i wspierają ten cel?
Król: Głównym celem, który zawsze mam na myśli, kiedy kończę piosenkę [dla Shutterstock], jest upewnienie się, że mój głos wychodzi – aby mój osobisty głos i mój muzyczny głos były naprawdę słyszalne w materiale. Jestem pewien, że wszyscy artyści tak się czują, ale myślę, że to naprawdę ważne, wiesz?
Dla mnie to, co dzieje się na scenie przed ludźmi, jest trochę jak prawdziwe. Uzyskujesz dostęp do najprawdziwszej i najbardziej wrażliwej części siebie, gdy jesteś przed grającymi ludźmi.
Ostatecznie dla mnie chcę, aby to uczucie było odczuwalne również w nagraniach. Więc kiedy piszę, myślę:„Ok, jak to załamanie będzie żyło na oczach ludzi? Jak zareagują?”
I nawet przy muzyce giełdowej myślę o tych momentach i staram się wydobyć prawdziwe trójwymiarowe wrażenie każdemu, kto będzie tego słuchał.
SSTK:Czego obecnie słuchasz, a co najbardziej Cię ekscytuje w muzyce w 2022 roku?
Król: Ponieważ jestem teraz w trasie z Iggy Popem, uważam, że ważne jest dla mnie, aby dowiedzieć się o muzyce, którą tworzył, gdy był młodszy, więc słucham The Stooges i jego solowych utworów z lat 70. i Lata 80. Słucham także The Kills i The Strokes, a także War on Drugs and Run the Jewels.
Jeśli chodzi o to, czym jestem podekscytowany. . . Ostatnie kilka lat pandemii naprawdę zamazało dla mnie muzykę. To trochę uwolniło rzeczy.
Wielu ludzi, z którymi rozmawiałem i wiele rzeczy, które słyszę . . . wydaje się, że wszyscy szukają. Są po prostu w ciemności, po prostu szukają. I to mi się podoba.
Myślę, że wiele dobrej muzyki wyszło z [pandemii], ponieważ myślę, że pozwala ludziom naprawdę zagłębić się w siebie i wyciągnąć coś, co jest prawdziwe. Tak więc jestem tym naprawdę podekscytowany.
Myślę, że na drodze będzie dużo dobrej, szczerej muzyki.
Zdjęcie na okładkę dzięki uprzejmości Coreya Kinga.