Chociaż nie był fotografem, pisarz i przyrodnik Henry David Thoreau udzielił mądrym radom dzisiejszym fotografom:„Nie liczy się to, na co patrzysz, tylko to, co widzisz”. Wydaje się, że Glen Van Slooten skierował autora Waldena na wyprawę Mentor Series do Parku Narodowego Mount Rainier w stanie Waszyngton, gdzie uchwycił to drzewko przypominające bonsai. Chociaż nie tak spartańskie jak zakwaterowanie Thoreau na Walden Pond, w kwaterze Van Slootena w parku Paradise Inn brakowało dostępu do Internetu i zasięgu telefonu komórkowego, co przypisuje mu za jakość czasu, który on i inni uczestnicy spędzili ze sobą oraz z mentorami Wolfgangiem Kaehlerem i Tamara Lokaj.
Van Slooten szedł ścieżką za swoją chatą, rozmawiając z innymi wędrowcami, gdy jego uwagę przyciągnęło małe drzewko. Przywołując sugestię Kaehlera, by podczas fotografowania uwzględnić mniejsze elementy naturalnego krajobrazu, szybko zrobił trzy zdjęcia małej sosny.
„Nie doceniłem w pełni strzału, dopóki nie wróciłem do domu”, mówi. „Bardzo podobało mi się oświetlenie i to, że znajdowało się w idealnej odległości od szlaku, co pozwoliło mi nakręcić go przy ogniskowej 200 mm i f/2,8, co wypełniało kadr. Celowo wystrzeliłem szeroko, aby uzyskać płytką głębię ostrości, aby drzewo zdominowało ostrość z otaczających roślin. Podoba mi się sposób, w jaki to zadziałało, aby drzewo wyróżniało się z tła”.
Bawiąc się skalą, Van Slooten wykonał zdjęcie opisujące jego otoczenie, nie polegając na widoku góry. „Uwielbiam kolorowe, nieostre rośliny, które dają poczucie jesiennego środowiska, którego doświadczyliśmy”, mówi. Chociaż fotografował razem z innymi fotografami, zauważa, „niektórzy po prostu widzą rzeczy, za którymi inni tęsknią”.