Jesienią 2010 roku Boston Magazine zatrudnił Teru Onishi, utalentowanego specjalistę od biżuterii, kosmetyków i płynów, do nakręcenia 25 różnych drinków w swoim studiu na Manhattanie. Zdjęcia miały zilustrować jeden z koktajlowych łapanek magazynu – pokazany tutaj obraz to hit whisky. Wszystko trzeba było ułożyć i nakręcić w mniej niż pięć godzin, pozostawiając około siedmiu minut na każdy drink.
Ponieważ magazyn przedstawiał je razem, zdjęcia musiały pasować pod względem jakości obrazu, temperatury barwowej, kontrastu i ekspozycji, z niewielkimi poprawkami edycyjnymi lub bez. Oświetlenie musiało być idealne dla cieczy, odbić kostek lodu, szkła i ozdób, a także identyczne w każdym ujęciu.
Dodatkowo do wyzwania Onishiego każdy napój potrzebował apetycznej prezencji i atrakcyjnego blasku.
Kilka strategii oświetleniowych pomogło mu wykonać zadanie:
Prostota dwóch lamp.
Jarząca się ciecz zaczynała się od podświetlenia (tutaj na dole), podczas gdy górne światło Onishiego tworzyło refleksy w lodzie, wydobywało kolor i szczegóły dekoracji oraz definiowało okrągłą zewnętrzną krawędź szkła. Im mniej używał świateł, tym łatwiej można było kontrolować te efekty. Żadnych reflektorów ani softboxów — tylko płaskie akrylowe dyfuzory ustawione między dwoma stroboskopami a obiektem.
Precyzyjne rozmieszczenie światła.
Uważne względne ustawienie świateł skłoniło płyn Onishiego do świecenia. Zsynchronizował następujące zmienne:
• Odległość między dolnym światłem a koktajlem. Dolne światło musiało być blisko — prawie dotykając stołu ze szkła akrylowego — aby wytworzyć jasną ciecz.
• Kąt podświetlenia. Ustawiając dolne światło pod odpowiednim kątem, Onishi stworzył świecącą gradację od jasnożółtego do przyćmionego bursztynu.
• Odległość między koktajlem a panelem dyfuzyjnym nad nim. To określiło wielkość i rozmieszczenie odbić w kostkach lodu.
• Odległość między górnym światłem a jego panelem rozpraszającym. To ustawia intensywność i twardość światła na koktajlu.
• Kąt światła górnego. Aby stworzyć twardsze światło dla silniejszych odbić w kostkach lodu, było ono ustawione pod mniejszym kątem niż dolne światło.
Kontrolowanie flary.
Onishi zminimalizował flarę stworzoną przez dolne światło, blokując większość jego mocy za pomocą arkusza czarnego kartonu (patrz schemat). Za pomocą noża Xacto wyciął w kartonie okrąg, mniej więcej wielkości podstawy kubka. Przyciemnienie podświetlenia pomogło również zmniejszyć jego zdolność do generowania odblasków.
Chcesz wypróbować to wszystko sam? Obserwuj, jak pozycja światła odczytuje się w twoim temacie i podchodź do projektu metodycznie i cierpliwie. Nagrody nadejdą.
Kris Holland/Mafic Studios
Blask w tym whisky nie pojawił się ze względu na zawartość alkoholu. Wynikało to z obserwacji przez fotografa efektów oświetlenia i dostosowania względnego położenia świateł i dyfuzorów. Na początek Onishi użył stołu wykonanego z półprzezroczystego arkusza akrylu (A) na którym umieścił czarną kartkę (B) z otworem środkowym wyciętym nieco większym niż szkło (C) . Podświetlił szkło stroboskopem akcentującym Broncolor PicoLite (D) , przechylając głowę, aby uzyskać gradację tonalną od żółtego do bursztynowego. Głowa Broncolor Pulso (E) na stojaku Matthews C (F) został rozproszony przez drugi arkusz akrylowy (G) i oświetlił kostki lodu, liście mięty i brzeg kieliszka. Aby zminimalizować odblaski i uzyskać najkrótszy czas trwania błysku, wybrał najniższą możliwą moc na swoim zasilaczu Broncolor Grafit A2 Plus (H) —teraz zastąpione w katalogu Broncolor przez Scoro A2.