Donald Trump był ostatnio rozdarty na Twitterze, jeśli chodzi o wideo społecznościowe. Problem w tym, że robi to wszystko źle.
Zanim wyjdą widły, należy zauważyć, że rada jest tutaj właściwie, co powinien zrobić prezydent, jeśli chce poprawić swój wizerunek w Internecie, ponieważ między zdjęciami w niskiej rozdzielczości rozsyłanymi w różnych miejscach, kiepskim portretem i amatorskim wideo doktorze, administracja nie wyświadcza sobie żadnej przysługi.
Nieco ponad rok temu mój kolega Aneesh Kothari stwierdził to w nagłówku swojego artykułu „Czy prezydent Trump powinien zwolnić swój zespół wideo?” W nim filmowiec Josh Enobakhare z Olufemii Tutorials wskazał, że Trump miał kilka naprawdę niezręcznych cięć w prawie wszystkich swoich filmach, które skutkowały nieprofesjonalnym wyglądem. Wygląda na to, że od tego czasu prezydent przejął dziwniejsze nawyki wideo.
Najpierw latem i jesienią pojawiła się seria filmów nakręconych na czymś, co wydaje się być trawnikiem przed Białym Domem. Nie używa się statywu ani mikrofonu, a Trump wydaje się wędrować bez telepromptera o różnych sprawach. Powoduje to, że niektóre dziwne wyrażenia, takie jak huragan Florence, są określane jako „najbardziej mokry, jaki widzieliśmy, z punktu widzenia wody”. Spójrz:
https://twitter.com/realDonaldTrump/status/1042197168533241856
Czasami wydawało się, że administracja polegała na oprogramowaniu podobnym do tego, co robi Twój iPhone lub Facebook, gdy zestawia wideo „najlepsze zgadywanie” i wyświetla je jako rolkę z najciekawszymi momentami. A przynajmniej tak to wygląda z muzyki stockowej i pozornie przypadkowych ujęć i dźwięków z tego wideo z wizyty Trumpa w ONZ w Nowym Jorku:
https://twitter.com/realDonaldTrump/status/1044381661331410944
W listopadzie sprawy nie poprawiły się, mimo że teraz dodał do miksu teleprompter, co można stwierdzić po błądzących oczach. Oto film Trumpa na Święto Dziękczynienia:
https://twitter.com/realDonaldTrump/status/1065623990746710022
Dziwne cięcia, o których mówi artykuł Kothariego, pozostają, a do tego oświetlenie jest słabe, ponieważ lampa rzuca ostry cień, a tło znika bardzo szybko bez dodatkowego światła. Wydaje się, że mikrofony nadal nie są używane, ponieważ dźwięk jest nieco pusty. W pewnym momencie wideo praktycznie trafia do ucha Trumpa i odcina mu podbródek. Ktoś w Białym Domu na pewno wie, jak wykorzystać boom-pole do pozyskiwania dźwięku. Jest to zdjęcie na Twitterze Trumpa. Powinni przynajmniej zatrudnić jednego z tych ludzi do obsługi dźwięku.
Tak więc, biorąc pod uwagę wszystkie dowody wideo, odpowiedź na pytanie Kothariego wydaje się być twierdząca. A przynajmniej powinni zapoznać się z samouczkiem „Fstoppers Intro to Video”.
Co sądzisz o internetowych filmach Trumpa? Opublikuj swoje przemyślenia w komentarzach poniżej.