Nasz przemysł został mocno dotknięty przez COVID-19. Produkcje zatrzymały się nagle i bez ostrzeżenia. Prawie sześć tygodni później zaczynamy widzieć kilka małych produkcji zerkających przez ciemne. Te produkcje zaczęły dawać nam subtelny wgląd, a nawet zapowiadać, jak mogą przebiegać przyszłe produkcje.
Osobiście miałem ogromne szczęście, że miałem okazję pracować nad niektórymi z tych nowo powstających produkcji. Dzięki tym doświadczeniom widziałem z pierwszej ręki, jak rzeczy już zaczynają się zmieniać i przesuwać. Chciałem szczegółowo opisać cztery z największych zmian, jakie już zauważyłem w produkcji.
Znacznie mniejsze załogi
Aby zmniejszyć ryzyko narażenia, producenci i firmy produkcyjne zatrudniają znacznie mniejsze ekipy. Na przykład w sesji zdjęciowej gadającej głowy, w której ostatnio brałem udział, z łatwością brało by się od dziesięciu do piętnastu osób. Jednak dzięki tym nowym protokołom produkcja została zredukowana do zaledwie trzech. Tylko reżyser, ja jako DP, a potem dźwięk. Otóż to. Zazwyczaj miałbym dwóch kamerzystów, operatora kamery, gaffer i huśtawkę bezpośrednio po mojej stronie. Wtedy produkcja miałaby wielu innych członków załogi, a nawet operatora telepromptera. Ta redukcja liczby ekip ostatecznie oznacza, że być może będziemy musieli stać się nieco bardziej zwinni jako filmowcy.
Dokumenty dotyczące zdrowia i bezpieczeństwa
Przy każdej produkcji, w której brałem udział, musiałem podpisywać dokumenty BHP. Dokumenty te zawierały szczegółowe protokoły bezpieczeństwa podczas sesji, takie jak mycie rąk i noszenie masek na twarz i rękawiczek. Zawsze zawierały słownictwo, w którym jako członkowie załogi zgodziliśmy się, że nie przyjdziemy na spotkanie, jeśli mamy gorączkę lub źle się czujemy. Osobiście bardzo doceniam otrzymanie tego dokumentu. Pokazało, że produkcja naprawdę troszczy się o nasze zdrowie i dobre samopoczucie i chce zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo.
Wyobrażam sobie, że większość, jeśli nie wszystkie, produkcje przyjmą taki dokument, aby zapewnić załogom bezpieczeństwo podczas pracy na planie lub w plenerze.
Mniej podróży, więcej lokalnych
Ostatnio słuchałem transmisji na żywo z DP Mattem Porwollem. Wspomniał w tej transmisji na żywo, że osobiście zauważył, że produkcje zaczynają zatrudniać więcej miejscowych i podróżują – znacznie mniej we własnych ekipach. W rezultacie możemy zaobserwować wzrost liczby produkcji zatrudniających lokalnych reżyserów, producentów, DP i ekipę wspierającą do tworzenia ich treści, a nie poprzednią metodę latania własnymi kluczami. Ograniczenie ilości podróży podczas produkcji może zapewnić bezpieczniejsze środowisko pracy na planie.
Przynieś i zaopatrz swój własny sprzęt
Osobiście zauważyłem, że jest to duża zaleta, jeśli posiadasz własny sprzęt. Niektóre produkcje coraz bardziej niechętnie wypożyczają sprzęt w tych dziwnych czasach. Unikając tego kroku i zatrudniając głównie właścicieli/operatorów, mogą pomóc zmniejszyć ryzyko narażenia członków załogi. To prawda, że produkcje nigdy nie przestaną wynajmować od lokalnych wypożyczalni. Jednak w przypadku niektórych produkcji może okazać się bardzo korzystne zatrudnienie załogi, która posiada i może dostarczać własny sprzęt.
Ogólnie rzecz biorąc, tylko czas może nam powiedzieć, jak drastycznie zmienią się produkcje tutaj w najbliższej przyszłości podczas COVID-19. Wszystko, co możemy teraz zrobić, to ocenić, jak rzeczy zaczynają się obecnie zmieniać, i zaakceptować to i przyjąć.
Obraz na okładkę:welcomia.
- 5 wskazówek dotyczących zdalnego zarządzania projektami wideo
- Nagrywaj i kataloguj efekty dźwiękowe podczas pobytu w domu
- 7 najlepszych festiwali filmów cyfrowych i wyzwania filmowe online
- Jak twórcy korzystają z aplikacji do współpracy wideo podczas blokady
- 7 najlepszych filmów krótkometrażowych, które wyjdą z kwarantanny (do tej pory)