Napisałem tu sporo o filmikach ślubnych i kręceniu filmów ślubnych. To świetna branża, w której można się dostać i zarobić duże pieniądze, niezależnie od tego, czy jest to główny żywiciel firmy wideo, czy jako dodatkowy dochód w niepełnym wymiarze godzin.
Prawda jest taka, że filmowcy ślubni widzą szalone rzeczy. Po prostu zapytaj każdego, kto wystarczająco długo pracuje w branży ślubnej!
Oto 11 rzeczy, które wydarzą się podczas nagrywania filmów ślubnych . Profesjonaliści od razu rozpoznają większość z nich. Potraktuj to jako coś w rodzaju „zobaczysz te rzeczy, jeśli jesteś w branży wystarczająco długo”.
1. Gość „pomyśli”, że jest filmowcem na dany dzień
Jest to bardzo powszechne, z którym jestem pewien, że wszyscy doświadczeni filmowcy ślubni od razu się do niego odniosą.
„Wujek Jack zawsze interesował się filmami wideo”.
Tak to się zaczyna.
Jeśli usłyszysz te słowa, biegnij na wzgórza. Albo nie rób tego, bo cóż – w końcu masz ślub do sfilmowania.
Ale kiedy usłyszysz te słowa, wiedz, że czeka cię długi dzień. Ponieważ wujek Jack, wraz ze swoją kamerą z połowy lat 90., będzie namiętnie i przypadkowo wtrącał się w każdą sytuację przez cały dzień. I w ten sposób do każdego z twoich ujęć. Jeśli mu pozwolisz.
Tak, jeśli wystarczająco długo fotografowałeś śluby, będziesz miał do czynienia z wujkiem Jackiem. Albo dwa.
Najbardziej szalonym, jakiego kiedykolwiek widziałem, jest wujek Jack, który w rzeczywistości był ojcem panny młodej. I nie, to nie jest jakaś krzyżówka!
Wyglądało na to, że ten facet postawił sobie za misję spróbować prześcignąć nas w dniu dzisiejszym i zrobić lepszy film. Pomimo tego, że był, wiesz, ojcem panny młodej i wszystko. Można by pomyśleć, że miałby lepsze rzeczy do robienia, na przykład chodzenie ze swoją córką do ołtarza!
Ale po długiej i irytującej historii swojego „czasu w grze” powiedział głośno do wszystkich i wszystkich podczas przygotowań do ślubu (wynosiło to kilka lat w klubie AV w latach 70., czy coś w tym stylu), potem pchnął siebie i swojego kamerę w każdy scenariusz przez cały dzień. Przede wszystkim spacer po przejściu ze swoją córką trochę!
Tak, był tam ze swoją kamerą z połowy lat 90., próbując zrobić najlepsze ujęcie swojej córki idącej do ołtarza! Nie żartuję!
A kiedy powiedział, że chce, aby drużbowie byli razem, ponieważ chciał „Wściekłe psy to coś”, cóż… ucieszyłem się.
Co za postać!
Wskazówki, jak unikać wujka Jacksa? Bądź grzeczny, ale stanowczy. W tym poście przekonasz się, że jest to motyw przewodni.
Ale tak, zrób, co możesz, aby grzecznie powiedzieć im, że jesteś tutaj oficjalnym filmowcem i że państwo młodzi wydali dużo pieniędzy na nakręcenie filmu.
Mimo to uważaj, aby nie urazić, ponieważ jest to ślub, a na weselu nie ma miejsca na rzeczy, które można uzyskać podczas korporacyjnej sesji zdjęciowej.
2. Ktoś poprosi Cię, żebyś ich nie filmował
Tak, panna młoda i pan młody wydali dużo pieniędzy, czasu i środków na spędzenie niezapomnianego dnia dla wszystkich. Zapłacili nawet Tobie, kamerzyście, dużą sumę pieniędzy za uwiecznienie całego dnia dla potomności…
Wszystko wygląda pięknie, a poziom kunsztu i energii, który upłynął w ciągu dnia, jest w pełni widoczny…
Wyciągasz aparat, wiedząc, że zrobisz fantastyczne zdjęcia, które para pokocha…
A potem, gdy podnosisz aparat i przeglądasz ustawienia ISO, jakaś nastrojowa druhna mówi:„Czy możesz proszę nie filmuj mnie…mój makijaż nie jest skończony!”
Tak, witamy w świecie ślubów i druhen-zillas.
Dobra, to (w dużej mierze) przesadzona wersja. Większość ludzi, których spotkasz na weselach, jest niesamowita. Większość ludzi jest pozytywna i optymistyczna i chce, aby para miała jak najlepszy dzień.
Mimo to jest tu i tam dziwna osoba, która myśli, że ślub dotyczy ich wyłącznie. Albo zrobią scenę i spróbują zwrócić na siebie jak najwięcej uwagi. Albo… zrobią coś przeciwnego i zażądają, abyś ich nie filmował.
Może przybierać jedną z następujących form:
- Druhna nie zrobiła jeszcze makijażu – „Wyglądam strasznie w ten sposób!”
- Matka panny młodej rano (lub w ciągu dnia!) mówiąca wariacje:„Nie filmuj mnie, nie wyglądam tak młodo jak kiedyś!”
- Mniej powszechny, ale wciąż się zdarza, jest drużba, który prosi, by nie być filmowanym.
Och, i jest to ściśle związane z następnym punktem…
3. Wszyscy będą myśleć, że jesteś fotografem
Ludzie będą myśleć, że jesteś fotografem ślubnym. Zwłaszcza jeśli nagrywasz filmy ślubne lustrzanką cyfrową.
Tak, nawet jeśli strzelasz z C100.
Nawet jeśli fotografujesz kamerą FS700.
Bóg wie, że jeśli bawiłeś się z Arri Alexą, ludzie nadal będą cię pomylić z fotografem ślubnym.
Mam kilka teorii, dlaczego tak jest. Ale z jakiegoś powodu 99% gości weselnych:
- brak wiedzy o istnieniu nagrań ślubnych.
- myśl, że każdy aparat na weselu musi fotografować
- lub inny ślepy punkt lub dziwactwo zrozumienia.
Czasami jest to frustrujące, ponieważ czasami możesz zostać pomylony z praktykantem fotografa lub czymś podobnym. Fotograf pracuje przez większość dnia, więc ludzie naturalnie myślą, że jesteś jego podwładnym. Jest to szczególnie ważne, jeśli robisz styl dokumentalny, lataj na ścianach weselnych bez tandetnych pozowań i kierunku pary.
I to zabawne, bo powiedziałem bliskim przyjaciołom, że kręcę (lub kręcę) filmy ślubne, a oni wciąż przedstawiają was nowo zaręczonym znajomym jako „ten facet jest fotografem ślubnym, jeśli szukasz zdjęć ślubnych!”
Nawet znajomi, których wielokrotnie poprawiałem.
To tak, jakby ludzie mieli ślepy punkt i po prostu nie rozumieli koncepcji robienia filmu ślubnego. Może to wada branży, że możemy być tak tajni. A może dziwactwo nieporozumienia spowodowane tym, że fotografia ślubna jest tak wszechobecna w filmach i programach telewizyjnych.
4. Idziesz do niewłaściwego kościoła/miejsca/miejsca przygotowania
Niezależnie od tego, czy będzie to błąd nawigacji satelitarnej, nieporozumienia, czy zwykły błąd człowieka zestresowanego, udasz się do lokalizacji, mając pewność, że zmierzasz we właściwe miejsce… tylko po to, by stwierdzić, że tak nie jest.
Dotarłeś do lokalizacji… ale nie tej, w której powinieneś być.
Tak, zdarza się to najlepszym z nas. Jeśli nakręcisz wystarczającą liczbę wesel, nawet najbardziej zorganizowani i skuteczni z nas w pewnym momencie udadzą się w niewłaściwe miejsce.
Co jeśli tobie się stanie? Odkurz się i kontynuuj dzień. Teraz niewiele możesz zrobić. Tak, nie możesz poprosić ich o ponowne wykonanie ceremonii i nie możesz poprosić pary o odtworzenie tego pocałunku na koniec ceremonii. Musisz tylko być szczery i powiedzieć, że schrzaniłeś.
Weź pełną odpowiedzialność, ale zachowaj ją do końca wielkiego dnia, aby uniknąć zdenerwowania.
5. Wikariusze będą wikariuszami
Nie chcę urazić żadnych religijnych czytelników. Ale tak, pastorzy robią… prawie wszystko, co chcą.
Niektóre z największych problemów, jakie kiedykolwiek miałem z wideografią ślubną (kiedy to robiłem), były spowodowane przez wikariuszy (lub innych ofiarodawców ceremonii religijnych). Czy to:
- bycie upartym, a czasem wręcz niegrzecznym.
- bycie trudne do tego stopnia, że film jest skompromitowany.
- tworzenie niepotrzebnego stresu i napięcia podczas ceremonii.
Słuchaj, rozumiem. To ich dom.
Wiem o tym i właśnie taką postawę przyjmuję podczas filmowania w kościele lub innym miejscu religijnym. Idę być uprzejmy i pełen szacunku. Jest jednak pewien element, który wydaje się mieć to dla filmowców (i fotografów) i wydaje się, że chcą, aby nasza praca była tak trudna, jak to tylko możliwe.
Większość jest w porządku, a niektóre są naprawdę fajne, ale miałem zbyt wielu wikariuszy i biegaczy ceremonialnych, które przez lata powodowały problemy, nie wspomnij o tym punkcie.
I wiesz co, jeśli wspomnisz podczas pierwszego spotkania z panną młodą i panem młodym, że jedyne problemy, jakie masz w dniu ślubu, są spowodowane przez wikariuszy… nigdy ci nie wierzą.
Oczywiście, wikariusze są razem z parą w promieniach słońca i tęczy.
Ale jeśli odważysz się pracować w ich kościół… niektóre z nich utrudnią ci życie, kolego.
A jeśli chcesz obsługiwać drona na weselu, możesz być w świecie bólu! Jeśli chodzi o kościoły, używanie dronów może być niezwykle trudne. Oto świetna infografika od Park Ave Studio:
Większość trudnych opowiada o złych doświadczeniach, jakie mieli w przeszłości z kamerzystami lub fotografami. Niezależnie od tego, czy to prawda, czy nie, malowanie wszystkich tym samym pędzlem jest okropne. Myślę, że jestem optymistą, ale zawsze myślałem, że wikariusze będą mieli nieco więcej zrozumienia niż czasami mają dla nas, kamerzystów w dniu ślubu.
Moja rada:bądź grzeczny, ale stanowczy, jeśli musisz. Ale nie bujaj łodzią. Nie warto być znanym jako kamerzysta, którego wikariusz krzyczał w połowie ceremonii!
6. Ludzie staną się emocjonalni
Będziesz miał do czynienia z całą masą różnych osobowości i ruchomymi częściami.
To oczywiste.
Podczas filmowania ślubów spotkasz różne postacie. A fakt, że filmujesz, oznacza, że masz wyjątkowy obraz postępowania.
Nie tylko jesteś trzeźwy przez cały dzień (w przeciwieństwie do większości gości weselnych), ale jeśli dobrze wykonujesz swoją pracę, koncentrujesz się również na uchwyceniu emocji.
W ten sposób zobaczysz wiele drobiazgów, za którymi inni tęsknią.
Sposób, w jaki ojciec panny młodej patrzy na swoją córkę tuż przed wspólnym przejściem przez drzwi kościoła. Wyraz twarzy matki pana młodego, gdy siedzi naprzeciw rodziny, której najwyraźniej nadal nie jest pewna. Albo mniej tajne spojrzenia młodej pary, gdy spędzają razem rzadki, samotny czas, gdy zabierasz ich na twórczą sesję.
Powinieneś docenić ten zaszczyt i potraktować go bardzo poważnie.
Jako filmowiec ślubny zostajesz zaproszony do ich życia prywatnego na jeden dzień. I to często bardzo intymne zaproszenie. Wiesz, co mam na myśli?
To dziwna rzecz, którą trzeba wytłumaczyć, ale czasami to prawie tak, jakby bycie tam z kamerą sprawiało, że jesteś outsiderem do tego stopnia, że prawie zapominają, że tam jesteś.
Widziałam to wszystko, od panny młodej, która przypadkowo rozbierała się przede mną, przez słuchanie naprawdę intymnych rozmów między parami, gdy wiedzą, że jesteś w zasięgu słuchu, po pijane (i niezręczne) rozmyślania matki panny młodej o tym, co „kiedyś robiła”. kiedy była w wieku mojej córki”.
7. Catering Cię zawiedzie… od czasu do czasu
Jedna z ciągłych i powtarzających się rozmów, które zawsze byśmy tego dnia prowadzili z fotografami, dotyczyłaby jedzenia.
„Czy jesteś karmiony?”
„Czy ktoś wie, jaka jest dzisiejsza sytuacja żywieniowa?”
„Czy jesteś pod opieką?”
Lub odmiany tych pytań. Cały czas.
Teraz mieliśmy w umowie, że wymagamy karmienia. I do tego gorący posiłek.
Jednak karmienie w ciągu dnia to rola kości.
Po pierwsze, nawet jeśli robisz omawiać jedzenie na spotkaniu wstępnym (macie spotkanie wstępne ze swoimi parami, prawda?), nie ma gwarancji, że:
- Panna młoda i pan młody na pewno powiedzieliby hotelowi / kateringowi / restauracji w recepcji.
- personel hotelu/cateringu/restauracji (lub ktokolwiek, kto w danym dniu zajmuje się jedzeniem) będzie pamiętał o gotowaniu dla ciebie.
- pracownicy hotelu/cateringu/restauracji będą pamiętać, aby dać ci jedzenie
- Obsługa hotelu/cateringu/restauracji dostarczy ci jedzenie na czas, abyś mógł nadal iść i sfilmować przemówienia w…5 minut!
- A jeśli pamiętają wszystko powyższe, a gwiazdy są ustawione w jednej linii, czy dostajesz jakieś okropne resztki lub tacę wczorajszych kanapek hotelowych!?
Tak więc, jak widać, nawet przy najlepszych intencjach ze wszystkich stron, może to być prawdziwy rzut kostką, jeśli jesteś karmiony… lub dobrze karmiony, jeśli o to chodzi.
Mieliśmy wszystkie powyższe i więcej. Z przyjemnością mogę powiedzieć, że przez większość lat byliśmy dobrze odżywiani. Większość dobrych miejsc weselnych zaspokoi Twoje potrzeby i zadba o Ciebie, nawet jeśli para młoda zapomniała im o tym wspomnieć.
Często firmy cateringowe będą chciały zadbać o to, aby wszystkie talerze gości weselnych wyszły jako pierwsze, co jest całkowicie zrozumiałe. Tylko to może powodować problemy, gdy wysyłają jedzenie do głodnych freelancerów weselnych dosłownie na kilka minut przed rozpoczęciem przemówień! Straciłem rachubę, ile razy to się zdarzyło.
Wszystko dobrze i dobrze, ale ludzie zapominają, że tam pracujemy. I to jest długo dzień też.
Powiedziałbym, że około 85% wesel, które sfilmowaliśmy, zostaliśmy w jakiś sposób nakarmieni. Zdecydowana większość z nich to sam posiłek weselny.
Teraz najgorsza sytuacja, w jakiej możesz się znaleźć, to kontakt z małą firmą cateringową na weselu w namiocie. Przeczytaj:nie miejsce weselne ani hotel. Często są nieprzygotowani i niezainteresowani opieką nad kamerzystami i fotografami.
Jeśli nigdy nie pracowałeś w branży ślubnej lub nie pracowałeś w dobrych miejscach z najwyższej półki, wszystko to może wydawać się raczej aroganckie lub domniemane. „Nie dostaję jedzenia, gdy ja idź do pracy!" Słyszę, jak mówisz.
Jak już wspomnieliśmy, branża ślubna to cały świat sam w sobie. A jeszcze bardziej ekskluzywne wesela i imprezy.
Kilka wskazówek, aby upewnić się, że nie burczysz w żołądku:
- Zawsze przedyskutuj jedzenie z parą młodą. Na spotkaniu wstępnym, jak wspomniano powyżej.
- Przynieś jedzenie „na wszelki wypadek”. Jeśli nie jesteś karmiony, masz kopię zapasową. Rób to, nawet jeśli „wiesz”, że na pewno dostaniesz jedzenie.
- Miej plan awaryjny i miejsce, na które zdecydowałeś się z wyprzedzeniem, jeśli musisz wyskoczyć i zdobyć jedzenie.
Wow, ta sekcja trwała naprawdę długo. Myślę, że musiałem zrzucić z siebie kilka rzeczy!
8. Stracisz kilka strzałów i nigdy nie będziesz pamiętał, gdzie je zgubiłeś
Kiedykolwiek nagrywałeś przez cały dzień, zapisywałeś materiał, a kiedy przychodzisz do edycji, po prostu wiesz straciłeś kilka strzałów? Nie wiesz gdzie, ale wiesz, że je miałeś, a teraz są… gdzieś.
Cóż, jeśli nakręcisz wystarczającą liczbę wesel, w końcu stracisz trochę materiału po drodze. Nawet z najlepszymi umiejętnościami organizacyjnymi i systemem przepływu pracy. A nawet jeśli masz na swoim miejscu wszystkie systemy kopii zapasowych.
W zależności od tego, jaki materiał stracisz, może to być „woda z kaczki” lub żywy, oddychający koszmar przeżycia.
Jako filmowiec ślubny filmujesz tak dużo i biegasz z miejsca na miejsce (czasem dosłownie biegasz!), nic dziwnego, że czasami coś prześlizguje się przez szczeliny.
Zrób więc wszystko, co w Twojej mocy, aby nie stracić materiału (oczywiście!). Ale wiedz, że jeśli pracujesz tak, jak powinieneś, utrata dziwnej części materiału jest czymś, co po prostu musisz zrozumieć, jest częścią procesu.
9. Przekonasz się, że większość problemów i błędów wynika z nieporozumień
Szczerze mówiąc, może to dotyczyć praktycznie wszystkiego w życiu.
Kiedy nie komunikujemy się właściwie (lub nawet wcale), wtedy mogą pojawić się problemy. Niezależnie od tego, czy nie jest to ustalanie oczekiwań wobec klienta, nie wyrażanie tego, czego chcesz zespołowi, czy nawet niewłaściwe omawianie rzeczy z drugą połówką, problemy pojawiają się w brzydkiej głowie, gdy nie komunikujesz się.
Więc porozmawiaj o tym. Wyraź siebie. Wiedz, że często udostępniany problem naprawdę jest problemem rozwiązanym.
Nie zawsze. Ale komunikacja niech inni ludzie wiedzą, że istnieje problem (lub potencjalny problem). A czasami to wszystko, co jest wymagane.
W praktyce życie rzuca cię w łeb i zdajesz sobie sprawę, że edycja ślubna będzie o kilka tygodni spóźniona, niż się spodziewano. Poinformuj klienta. Ustal oczekiwania. I unikniesz tych, których bardzo można uniknąć:„Kiedy mój film będzie gotowy? Myślałem, że powiedziałeś w zeszły poniedziałek! połączeń.
Wniosek — Filmy ślubne
Słuchaj, nawet jeśli kilka z powyższych elementów brzmi trochę negatywnie, ogólnie rzecz biorąc, będziesz się świetnie bawić podczas kręcenia filmów ślubnych! To tylko kilka „rzeczy, na które należy uważać”. I, hej, w końcu tworzą niesamowite historie!
Branża ślubna to świetny biznes, w którym można być częścią, a kręcenie filmów ślubnych to niesamowity biznes. Będziesz się świetnie bawić, poznasz niesamowite postacie i weźmiesz udział w jednym z najszczęśliwszych i najbardziej euforycznych momentów w życiu ludzi. A jeśli zrobisz wszystko dobrze, możesz po drodze zarobić świetne pieniądze.
Niezależnie od tego, czy filmowanie ślubne jest dla ciebie pobocznym hobby, czy pełnoprawnym biznesem, kręcenie filmów ślubnych to świetna zabawa. Użyj powyższych wskazówek jako wskazówek i rzeczy, na które należy zwrócić uwagę, jeśli jesteś nowy. Jeśli masz większe doświadczenie w tej grze, cóż, wiesz o czym mówię.
Wszystkiego najlepszego, chłopaki!
I… strzelaj dalej!