Wyzwij swoją perspektywę z tymi dokumentami na twórców filmowych, ich narzędzia, historie, które zawierają, i kontekst kulturowy ich pracy.
Od Francji po Taipei film ewoluuje i zmienia otaczający go krajobraz kulturowy. Niektóre filmy i twórcy filmowi pozostawiają za sobą jeszcze głębszy wpływ. Zajrzyj za kulisy dzięki pięciu dokumentom, które pokazują, jak zostać legendarnym filmowcem.
T okyo-ga (Wim Wenders, 1985)
Ukochany odkrywca Wim Wenders (Paryż, Teksas, Alicja w miastach ) był oszołomiony twórczością nieżyjącego już reżysera Yasujiro Ozu (Późna wiosna, Tokyo Story ). Tak więc niemiecki reżyser przeszukiwał ulice Toyko w poszukiwaniu dowodów spuścizny Ozu w tym hybrydowym dzienniku podróży i portrecie filmowca.
Nie jest to pasywna czy nostalgiczna refleksja Wendersa. Znalazł operatora Yuharu Atsutę, który współpracował z Ozu od ponad dwudziestu lat, i poprosił o demonstrację procesu filmowania za pomocą stałej kamery, wraz z tym samym modelem ciężkiego aparatu Mitchell, którego para używała podczas ostatnich ujęć. Aktor Chishu Ryu siedzi zakłopotany, gdy Wenders opowiada o swoim szacunku dla długoletniego lidera Ozu. (Pewnego razu obejrzał dwa filmy Ozu z Ryu tego samego dnia, mówi Wenders, i nigdy wcześniej nie czuł takiego szacunku dla aktora).
Metodyczny charakter procesu Ozu, na wszystkich frontach, ujawnia się wyraźnie dzięki narracji Wendersa. Tutaj fani Wendersa mogą rzucić okiem na niego jako pilnego fana, co zachwyci tych, którzy kochają jego filmy za ich ekonomię inspirowaną Ozu.
Cutting Edge:Magia edycji filmów (Wendy Apple, 2004)
Ten jest koniecznością dla gawędziarzy wszystkich mediów. Reżyserzy i montażyści tworzący kultowe filmy odwracają uwagę od scenariuszy i planów zdjęciowych, by zamiast tego wydobyć krojownię – miejsce pełne dramatu i wysokich stawek.
W tym dokumencie nie brakuje szczerych przemówień i przyznanych tajemnic, które są idealnym materiałem na oglądanie imprez dla zagorzałych miłośników kina. Aktorzy, którzy wdarli się do krojowni, są nazywani, a czasem oczerniani. Quentin Tarantino wyjaśnia, dlaczego specjalnie poszukał redaktorki kobiecej dla Wściekłych psów, jego pierwszy film (chciał, żeby ktoś „wychowywał” go w tym procesie, zamiast konkurować z jego pomysłami, jak mówi). Ta montażystka, Sally Menke, opowiada o swoich decyzjach.
Swoje miejsce ma tu również historia technologii montażu i jej wpływu na gramatykę filmową. Joe Hutshing, który redagował JFK , ujawnia, jak doszło do wstrząsającej sceny, w której Lee Harvey Oswald wchodzi do Texas Theatre. Reżyser Oliver Stone wciąż naciskał na więcej chaosu w montażu. Hutshing używał trzy-ćwierćcalowego systemu do edycji liniowej. W końcu zaczął walić w klawisze bez opamiętania, aby stworzyć to, co widzimy w JFK .
Nieznani redaktorzy, tacy jak Dede Allen (Bonnie i Clyde ) i Carol Littleton (ET .) rozbić trendy i przyjęte normy edycji w różnych epokach. Ciężarówka jest tak zabawne, jak jest to sprawiedliwość wymierzona redaktorom na całym świecie i ich małżeńskim relacjom z reżyserami.
Kwiaty Tajpej:nowe kino Tajwanu (Chinlin Hsieh, 2014)
Na wyspie Tajwan trwał stan wojenny od 1949 do 1987 roku. W tamtym czasie był to najdłużej trwający reżim stanu wojennego na świecie. Pozostawił Tajwan w stanie dyplomatycznej izolacji, który ostatecznie ustąpił miejsca zorganizowanemu dążeniu do demokracji pod koniec lat 70.
Młodzi filmowcy w latach 80. przejęli pałeczkę od pisarzy z ruchu odnowionej literatury natywistycznej i podsycili tożsamość kulturową Tajwanu filmami o ludziach, ich wartościach i perspektywach. Kwiaty Tajpej pokazuje, jak te filmy i ich polityka wpłynęły na światowe kino.
Dzieło Edwarda Yanga (Taipei Story, Ten dzień na plaży ) i Hsiao-Hsien Hou (trylogia „Nadejście wieków”, Miasto smutku ) od 1980 roku do chwili obecnej jest z pasją dyskutowany przez historyków filmowych, programistów i krytyków od Wenecji po Japonię. Fragmenty filmów — np. Millenium Mambo Ho Hou — z całym swoim niepokojem i tęsknotą wciągnie Cię w poezję tajwańskiego kina, jeśli jeszcze nie wszedłeś w jego łagodne przestrzenie.
Kwiaty Tajpej porównuje tryby i motywy tajwańskich reżyserów Nowej Fali z filmowcami z całego świata. To bogate studium tego, jak różne kultury doświadczyły wolności i zachowały historię dzięki filmowi narracyjnemu.
Zobacz pełną wersję tutaj.
Pan. X:Wizja Leosa Caraxa (Tessa Louise-Salomé, 2014)
Nawiedzony wizualnie i pełen kontekstu dokument o nieuchwytnym francuskim reżyserze Leosie Caraxie (Mauvais Sang , Święte Silniki ) warto poświęcić czas tylko po to, aby usłyszeć zachwyconego Denisa Lavanta, który długo opowiada o tym, jak to było ucieleśniać wizje udręki Caraxa.
Lavant grał główną rolę we wszystkich filmach Caraxa poza jednym, będąc zastępcą reżysera i jego doświadczania świata. Pogarda Caraxa dla wywiadów czyni ten film rzadkim dokumentem. Reżyser mówi w lektorach lub za okularami przeciwsłonecznymi, przede wszystkim o swoim zamiłowaniu do Godzilli io tym, jak nieustannie czuje się oszustem. Inni filmowcy i krytycy łączą szczególną wrażliwość Caraxa z niemą komedią, francuską nową falą, a nawet początkami ruchomego obrazu.
Najważniejsza rzecz dotycząca pana X – nie przeszkadza to w zachowaniu tajemniczości Caraxa ani nacisku na prywatność. Styl filmu podtrzymuje jego mistykę. Osoby biorące udział w wywiadzie siedzą w cieniu, a połamane projekcje światła i obrazy tańczą na ich skórze, zachowując ton nawet między fragmentami.
Kamera (Kirsten Johnson, 2016)
Jeśli masz ochotę na coś bardziej filozoficznego niż informacyjnego, operator to wspaniały wyraz pytań zadawanych przez filmowców od zarania tego medium.
Johnson zamierzała podzielić się swoją osobistą historią jako autorka zdjęć do filmów dokumentalnych (Fahrenheit 9/11, Citizenfour, Derrida) z tym filmem-esejem. Jej prace rozbrzmiewają w szczerych momentach z całego świata. Wiele z nich zostało nagranych przed lub po oficjalnych wywiadach dla różnych projektów i uratowanych z morderczego parkietu. Widzowie mogą sobie wyobrazić, jaki wpływ na filmowane tematy miały kręcenie filmów dokumentalnych w ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat. Mówią swobodnie do kamery, poruszając się po komplikacjach związanych z obecnością Johnsona.
Ta kamera jest zarówno biletem do środka, jak i niezdarnym buforem między nią a przestrzenią – szpitalem, szatnią, środkiem przejścia dla ruchliwej ulicy w Nowym Jorku. „Nie ma nic złego w byciu blisko, zapewnia wszystkim ciepło” — mówi jeden z badanych, gdy Johnson przeprasza za przeszkadzanie.
Kamera odgrywa ważną rolę w świecie filmu dokumentalnego. To więcej niż portret operatora. To może być portret każdego operatora.