Zanim ty lub ja wzięliśmy aparat, nasi fotografowie (i matki) robili zdjęcia, uczyli się i wyznaczali nam nowe szlaki do naśladowania. Zawsze bardzo mnie to pocieszało. Świadomość, że należymy do długiej linii fotografów i twórców zdjęć, powinna dać nam poczucie dumy. Dzięki czystej woli i determinacji przeszli przez ciężkie czasy, porażki, a czasem kontrowersje, aby dać nam niesamowity start w stawaniu się lepszymi fotografami.
Jak na ironię, wielu z tych gigantów fotografii, podobnie jak większość innych ludzi o wielkich wpływach, nie zaczęło być takimi na początku swojej kariery. Wielu po prostu potrzebowało pracy, inni potrzebowali ujścia dla swoich artystycznych skłonności, a jeszcze inni… no cóż, zawiedli w tym, czym początkowo chcieli się stać.
W tym wydaniu tego, co z miłością nazwałem Serią Mistrzów, przyjrzymy się dwóm wspaniałym fotografom, którym niełatwo było zdobyć sławę. Z ich ciężko wypracowanej mądrości nauczysz się kilku wskazówek, które pomogą ci ulepszyć własną fotografię.
Robert Capa
Capa autorstwa Gerdy Taro
Robert Capa, który urodził się na tym świecie pod nazwiskiem Endre Friedmann, był węgierskim fotografem i fotoreporterem. Jego pasją było dawanie masom fotografii wojennej z bliska i w osobisty sposób, jakiego nigdy wcześniej nie widziano. Urodził się w październiku 1913 roku, a swój przedwczesny koniec spotkał 25 maja 1954 roku. W ciągu tych 41 lat Capa fotografował w ogniu bitwy podczas pięciu wojen. Jego praca praktycznie zdefiniowała obraz II wojny światowej, w tym inwazję na Normandię z linii frontu plaży Omaha.
W 1947 roku Capa należał do grupy fotografów, którzy zebrali się w Paryżu, by stworzyć Magnum Photos. Wśród członków grupy byli tacy świetni jak Henri Cartier-Bresson, George Rodger, David „Chim” Seymour i William Vandivert. Magnum stałoby się pierwszą na świecie agencją dla niezależnych fotografów i fotoreporterów.
Lekcje, których możesz się nauczyć od Roberta Capy
Ustaw się do strzału
Zwiększ swoje szanse na zrobienie lepszych zdjęć, ustawiając się w pozycji do ich wykonania. Kiedy mówię „lepsza pozycja”, mam na myśli to zarówno w przenośni, jak i dosłownie. Capa słynął z powiedzenia:„Jeśli twoje zdjęcia nie są wystarczająco dobre, nie jesteś wystarczająco blisko”. Capa był znany z tego, że był nieustraszony i od razu brał udział w akcji, aby robić swoje zdjęcia. Naprawdę, jako ogólna wskazówka, zbliżanie się do obiektu może poprawić nie tylko jakość obrazu, ale także zwiększyć jego wizualny wpływ na widza.
Biorąc to pod uwagę, znalezienie się w sytuacji, w której wykonasz lepszą pracę, oznacza również, że powinieneś wiedzieć, jakie zdjęcie próbujesz uchwycić. Przygotuj się do wykonania zdjęcia, tj. odpowiedni obiektyw, statyw, pozwolenia itp. Na koniec upewnij się, że wiesz, co należy zrobić, aby jak najlepiej wykorzystać swój potencjał.
Promuj się twórczo
Dlaczego Andre Friedmann przestał być Andre Friedmannem i stał się Robertem Capą? Odpowiedzią jest po prostu lepszy marketing. Jeśli jesteś wyjątkowo lingwistą, być może zauważyłeś, że Capa to węgierskie słowo oznaczające rekina. Kiedy Capa był chłopcem, tak nazywali go przyjaciele. Widzisz, Capa nie przyciągał zbyt wiele uwagi pod swoim imieniem, więc wymyślono nową osobowość jako maskę dla jego pracy. Ta nowa postać była postacią słynnego, ale całkowicie fikcyjnego amerykańskiego fotografa Roberta Capy, który podobno podróżował wówczas po Europie. Klienci to pokochali. Wkrótce praca zaczęła napływać, a Capa był na dobrej drodze, by stać się fotograficzną legendą.
Nie oznacza to, że musisz przestać być sobą, aby odnieść większy sukces jako fotograf. Oznacza to po prostu, że czasami musisz wydobyć trochę kreatywności, kiedy sprzedajesz siebie jako artystę. W pewnym sensie pracuj nad stworzeniem własnej tożsamości jako fotograf. Pielęgnuj swój własny styl. Pamiętaj, aby pokazać tylko swoją najlepszą pracę. Opowiedz historię zdjęcia, zamiast tylko je pokazywać. Bądź charyzmatyczny i przyjazny dla swoich klientów i nie bój się mówić przychylnie (nie chwaląc się) o sobie i swojej pracy.
Nie zawsze obsesyjnie perfekcją techniczną
To może być bardzo trudne zadanie do opanowania. Łatwo jest wciągnąć się w ustawienie odpowiedniej przysłony lub upewnienie się, że przy tym ISO nie ma zbyt dużo ziarna. Jeśli chodzi o fotoreportaże, takie jak fotografia uliczna, główną uwagę powinny przykuć emocje i nastrój sceny lub tematu. W czasie, jaki może zająć dostosowanie tego skupienia, chwila może minąć. Ważną rzeczą jest nauczenie się, że dobra ekspozycja wspaniałego momentu prawie zawsze przebije świetną ekspozycję przeciętnej sceny.
To ujęcie mogło być lepiej skupione, ale mogłem przegapić koncentrację.
Mentoruj tych, którzy chcą się uczyć
To jest wielka i być może jedna z najważniejszych rzeczy, których możesz nauczyć się od Roberta Capy, aby pomóc sobie w rozwoju jako fotograf. Capa zdawał sobie sprawę, że fotografia nigdy by się nie rozwinęła, gdyby nie pojawili się nowi fotografowie, którzy zajęliby miejsce jego i jego kolegów, gdy ich czas minie. Poświęcił więc znaczną część swojego czasu na nawiązywanie kontaktów z innymi fotografami i nauczanie ich rzemiosła.
Kiedy mentorujesz lub w inny sposób oddajesz się, aby pomóc nowemu fotografowi lepiej się, być może nieświadomie masz ogromny wpływ na sztukę fotografii. Docenienie przekazywania zasad i technik fotograficznych jest prawdopodobnie największym wkładem, jaki fotograf może wnieść w świat.
Jerry Uelsmann
Zdjęcie dzięki uprzejmości Indiana University
Stwierdzenie, że kolejny fotograf jest ciekawą osobą, jest zarówno trafnym, jak i zdecydowanie nieadekwatnym opisem. Urodzony 11 czerwca 1934 w Detroit, Jerry Uelsmann jest jednym z tych wielkich artystów, którzy znajdują się tuż za radarem głównego nurtu, ale których prace są naprawdę jedyne w swoim rodzaju i inspirujące. Jak wielu, jego rozwój w świecie fotografii był powolny i żmudny. Fotografię odkrył jako nastolatek. Sam przyznał, że wierzył, że robiąc zdjęcia, jest w stanie żyć poza sobą i przebywać w świecie, który sam stworzył.
W końcu uzyskał stopnie naukowe na wielu uczelniach i ostatecznie zaczął uczyć fotografii na University of Florida na początku lat sześćdziesiątych. Jego kariera rozpoczęła się w 1967 roku, kiedy wylądował na indywidualnej wystawie fotografii w The Museum of Modern Art w Nowym Jorku.
Jerry rozpoczął swoją pracę około trzydziestu lat przed pojawieniem się oprogramowania do edycji zdjęć, takiego jak Photoshop. Zyskał sławę dzięki produkcji wysoce surrealistycznych i zmanipulowanych czarno-białych fotografii. Wszystko robił w ciemni – używając wielu różnych negatywów z maksymalnie dwunastoma powiększalnikami, które następnie dosłownie „nakładał” jeden na drugi, tworząc swój gotowy produkt. Wiele jego obrazów łączy elementy świata przyrody, a także humanistyczne przedstawienia i przedmioty stworzone przez człowieka.
Lekcje, których możesz się nauczyć od Jerry'ego Uelsmanna
Nie bój się postwizualizować
Jeśli dopiero zaczynasz fotografować, prawdopodobnie słyszałeś kilka kluczowych zwrotów wymienianych w kółko. Jednym z najważniejszych jest wstępna wizualizacja. Nauczyciele i pisarze (w tym ja) uwielbiają werbalizować lub pisać poetyckie analogie na temat tego, co to znaczy „widzieć” obraz przed wyzwoleniem migawki. Oznacza to, że możesz nauczyć się mentalnie komponować, kadrować i przetwarzać zdjęcie, zanim zostanie ono wykonane. Robienie zdjęć staje się o wiele bardziej satysfakcjonujące, gdy zdołasz rozwinąć tę trudną, ale niezbędną umiejętność fotograficzną.
Odwrotna strona tej monety jest czymś, o czym rzadko się mówi, ale mimo to jest interesująca i prowokująca do myślenia. Mówimy tutaj o akcie postwizualizacji. Można to traktować jako dokładne przeciwieństwo wstępnej wizualizacji zdjęcia, ale nie jest to takie proste. Uelsmann jest dosłownie oryginalnym mistrzem tego procesu. Fotografował różne obiekty i sceny, z wyraźnym zamiarem późniejszego stworzenia gotowego dzieła, łączącego ze sobą elementy każdego z nich. Zasadniczo zobaczył ukończoną fotografię po tym, jak już wyprodukował serię niepowiązanych ze sobą obrazów.
Wypróbuj postwizualizację dla siebie. Przejrzyj niektóre ze swoich starych obrazów i zobacz, czy upływ czasu pomaga spojrzeć na nie w nowy sposób. Poszukaj różnych upraw, które mogą wzmocnić obraz. Sprawdź, czy obraz może dobrze działać w czerni i bieli i poeksperymentuj z cieniami. Dostosuj balans bieli i całkowicie zmień nastrój zdjęcia. To naprawdę wszystko po wizualizacji; patrząc na coś, co już istnieje i zobacz, czym innym może się stać.
Obraz, który zrobiłem ponad cztery lata temu.
Tutaj widzimy to w zupełnie inny sposób po niedawnej obróbce twórczej.
Spełnij swoją wizję
Pozostań wierny swojej wizji. To jest kluczowe zdanie, które powinieneś wynieść z tego punktu. Uelsmann tworzył obrazy, które dla niektórych były trudne do zrozumienia. Nie były łatwo akceptowane, a stosowane przez niego techniki były postrzegane przez niektórych jako zwykłe oszustwo. Mimo to wyprodukował obrazy, które chciał, niezależnie od tego, jaką manipulację musiał wykonać w ciemni.
Rób wszystko, co musisz. Czy to post-processing, filtry, efektowne obramowania, dziwny dobór kolorów – cokolwiek. Może nie wszystkim się to podoba, ale na tym polega piękno fotografii. Zrób wszystko, aby osiągnąć obraz, który chcesz stworzyć.
Poniesiesz porażkę, ale nie przegrasz.
Jerry Uelsmann to klasyczny przypadek kogoś, kto nie chciał się poddać. Próbował pomimo początkowych trudności w szkole i słabej akceptacji jego wczesnej pracy. Zamiast na dobre zamknąć drzwi swojej ciemni, postanowił iść dalej. Jego celem było tworzenie obrazów, które go poruszyły i nie pozwolił, by tarcia życia go powstrzymały.
Już sama natura jego pracy, która początkowo była odpychająca, stała się tym, co pokochali ludzie. Jeśli więc utknąłeś w projekcie, masz problemy z klientem, a nawet jeśli kamera wydaje się nie do nauczenia, po prostu pamiętaj, aby iść dalej. Nic, co warto robić, nigdy nie było łatwe.