Wydawca najnowszego Jordana Peele'a arcydzieło horroru wyjaśnia, jak to jest edytować horror i wycinać niewerbalne sceny muzyczne.
Jestem więc pewien, że zobaczysz nas . Niecierpliwie oczekiwana kontynuacja kiepskiej komedii horroru Jordana Peele'a Get Out z pewnością oczaruje i zaskoczy na więcej niż jeden sposób. Film jest nowym, energicznym i genialnym podejściem do gatunku jako całości. Montażysta filmu, Nicholas Monsour, współpracował wcześniej z Peele przyKey and Peele i Keanu . Jednak zmierzenie się z filmem tego kalibru było trudnym zadaniem – tylko ktoś z taką wiedzą, jaką potrafił obsłużyć Monsour. Niedawno rozmawiałem z Monsourem o jego pracy nad filmem io tym, jak to jest pracować z Peele nad znacznie innym projektem niż Keanu .
PremiumBeat: Dziękuję bardzo za zrobienie tego. Po pierwsze, gratuluję filmu. To niesamowite. Teatr na SXSW stracił rozum podczas seansu. Więc kiedy i jak zacząłeś współpracować z Jordanem Peele?
Mikołaj Monsour: Bardzo dziękuję! Tak, słyszałem, że to szaleństwo. Wpadłem więc na Key i Peele w ostatnim sezonie. To była moja pierwsza praca w tym zespole, a potem zacząłem pracować nad Keanu , zaraz po. Chciałem popracować nad Get Out , ale mój harmonogram na to nie pozwalał.
PB: Więc kiedy przystąpiłaś do tego projektu, jakiego rodzaju rozmowy odbyłaś z Jordanem na temat montażu horroru?
NM: Tak więc rozmawialiśmy przez kilka lat o horrorach i thrillerach w ogóle. Myślę, że w tamtym momencie byliśmy już dość złapani. Po przeczytaniu scenariusza przeprowadziłem własne badania z dwóch powodów. Po pierwsze, po prostu umieścić głowę we właściwej przestrzeni i zacząć odczuwać nastrój tak bardzo, jak to możliwe. A potem dwa, aby przyjrzeć się nowszym horrorom – sprawdzić, jakie są obecne rodzaje metodologii projektowania dźwięku i muzyki, z tym, co jest teraz. Wiesz, że starasz się być na bieżąco, ale kiedy dużo pracujesz, tracisz kilka.
Rozmawialiśmy znacznie więcej o pomysłach i myślę, że to dlatego, że najpierw chciał zobaczyć, dokąd z tym pójdę, zanim poda mi parametry stylistyczne. Kiedy już w nim byliśmy, to kiedy byliśmy w konkretnej scenie, rozmawialiśmy o scenach w innych filmach, o których myślelibyśmy, o rodzaju tempa korzystania z muzyki lub użycia pewnych kątów, lub tego typu rzeczy . Ale była to o wiele bardziej mikrodyskusja. Scenariusz miał już dość wyraźny ton i tak naprawdę nie potrzebował go dodawać. Dlatego starałem się głównie zaprezentować to, co napisali i nakręcili.
PB: Muzyka odgrywa w filmie bardzo dużą rolę. Jak Ty i Jordan podeszliście do pracy z muzyką w montażu i jak zdecydowaliście się wyciąć sceny muzyczne?
NM: Jordan bardzo konkretnie opowiada o tych momentach, które zostały napisane w scenariuszu. Pracował również z artystą storyboardów. Myślał o tym w swoim umyśle, słuchając piosenek, i myślał o czasie. Miał dość wyraźną mapę tego, jak te rzeczy będą się układać – lub jak miał nadzieję, że się ustawią. A potem, gdy tylko dostanę dzienniki, przetestowałem to i sprawdziłem, czy działa z cięciami, które chcemy wykonać.
Są całkiem blisko tego, jak musiał je sobie wyobrazić i jak to zaplanowali podczas kręcenia tego. Praca z partyturą była czymś w rodzaju innej kategorii, ponieważ pracowałem z kompozytorem (bardzo blisko) i Jordanem, aby wymyślić dużą paletę innych partytur — i innych utworów kompozytorów, którzy czuli, że należeli do naszego świata, ale to było dla kompozytora inspiracją do wykorzystania jako punktu wyjścia do napisania własnej muzyki. Ale tak, myślę, że w przypadku piosenek jest kilka odkryć, których dokonaliśmy w pokoju montażowym. Jedną z rzeczy, które naprawdę lubię w pracy z Jordanem, jest to, że jest bardzo otwarty na widzenie złych pomysłów tylko dla zabawy. Czasami po prostu denerwuję się pomysłem, ponieważ jest tam trochę więcej lub nie jest to zaplanowane, i w końcu działa. Jest taki moment w scenie, w którym powraca „Zdobyłem pięć”, ale nie było to zaplanowane, ale po prostu zadziałało dla nas w danym momencie.
PB :Jak to było przejść od komedii do horroru?
NM :To było dla mnie naprawdę odświeżające. Zacząłem profesjonalną pracę w telewizji i filmie w komedii i filmie dokumentalnym, ale większość moich 20 lat spędziłem na tworzeniu znacznie dziwniejszych, poniżej radaru, projektów niezależnych, filmów krótkometrażowych i wideo. Tak więc wydawało mi się, że jest to o wiele bliższe rzeczom, które przede wszystkim mnie interesują, co jest bardziej surrealistyczne i eksperymentalne. To było dla mnie wygodne. Zwłaszcza, że horror jako gatunek jest dobrze znany z tego, że pozwala na bardziej formalne eksperymenty. Zwykle są bardziej nietypowe wyniki lub nietypowe wybory, które redakcyjnie mogą ujść Ci na sucho. Istnieje tendencja, gdy pracujesz w określonym gatunku, aby utknąć w tym gatunku. Dlatego doceniam gotowość Jordana do przetestowania mnie na nieco innej arenie.
PB :Tak więc, patrząc na założenia filmu (nie zdradzając niczego tutaj), pojawia się rodzina sobowtórów, co w pewnym sensie rozpoczyna historię w wielkim stylu. Jak podszedłeś do edytowania dwóch różnych narracji i postaci, grając przeciwko sobie?
NM: Myślę, że myślałem o tym jako o nieco oddzielnych wyzwaniach lub oddzielnych problemach do rozwiązania. Ten, który montuje tego samego aktora, grającego wiele ról. Drugim jest dzielenie narracji na wiele ścieżek i jednoczesne śledzenie wielu historii. Chciałbym powiedzieć, że było to ogromne wyzwanie i że znalazłem niesamowite rozwiązanie, ale prawda jest taka, że zrobili niesamowitą ilość przygotowań, w których pozwolili mi być częścią. Byłem na wczesnych spotkaniach z kierownikiem ds. efektów wizualnych oraz z DP i artystą storyboardów.
I szczerze mówiąc, po prostu wykonali niesamowitą robotę na planie przechwytywania materiału, który pozwolił nam zrobić to, co musieliśmy zrobić. Ponadto wszystkie zasługi należy przypisać aktorom, którzy musieli stworzyć spójne występy, w wielu postaciach, w tych samych scenach i w całym filmie. W edytorze dokonano pewnych odkryć, które niekoniecznie były takie, jak to zaplanowali, co wymagało dodatkowych rozmów o efektach wizualnych. Upewniłem się, że mam ze sobą asystentów montażystów, którzy bardzo dobrze pomagają mi w tle, tworząc tymczasowe kompozycje wielu klipów i wielu elementów, abyśmy mogli odpowiednio wyczuć czas i sprawić, by sceny działały w surowy sposób, zanim to zrobimy nasze końcowe efekty wizualne w.
Myślę, że druga część, o śledzeniu kilku postaci jednocześnie w ich indywidualnych podróżach, była jedną z najbardziej zabawnych części w pokoju montażowym, ponieważ historia mogła przetrwać sporą ilość eksperymentów i zmiany kolejności, i naprawdę stała się o tym, co było najbardziej ekscytujące, co było najbardziej niepokojące, co było najstraszniejsze, co było najzabawniejsze i musieliśmy z tym poeksperymentować, ponieważ na początku materiał był w tak dobrym stanie, kiedy wszedłem. Nie musieliśmy rozwiązywać problemów, ponieważ tyle, ile mogliśmy po prostu eksperymentować i próbować nowych rzeczy.
PB: Dużą rolę w filmie odgrywają przecinanie i cięcie na zapałki. Czy możesz opowiedzieć, jak to jest korzystać z niektórych fragmentów i jak może to uatrakcyjnić opowiadaną historię?
NM: O tak, który redaktor nie lubi cięć zapałek? Masz na to wiele okazji, gdy masz do czynienia z tym samym aktorem. Ale są długie odcinki niewerbalnych scen, które tak naprawdę dotyczą rytmu, w którym opowiadasz historię poprzez obrazy, poprzez fizyczne działanie i przekazujesz emocje poprzez kombinację cięcia fizycznego działania, muzyki, ruchu. I pod wieloma względami czułem się jak komponowanie wizualnej muzyki. Pod wieloma względami przypominało to ćwiczenie muzyczne. Dużo eksperymentowaliśmy i improwizowaliśmy. To, co zaplanował i co nakręcił, zadziałało od początku, ale musieliśmy wciąż próbować różnych sposobów opowiedzenia tej historii i próbować wejść w inne, głębsze psychologiczne znaczenia, w bardziej abstrakcyjny sposób. I właśnie to może zrobić taniec i horror. Te sekwencje naprawdę pozwoliły mi wykorzystać każde narzędzie, które miałem jako edytor, i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co wymyśli Jordan.
PB: Ostatnie pytanie, jaką radę dałbyś początkującemu redaktorowi?
NM: Spójrz, to, co zadziałało dla mnie, może nie zadziałać dla wszystkich, ale znalezienie sposobu, aby dać sobie czas na obejrzenie rzeczy, które naprawdę chciałbyś zrobić. I bądź nieco bardziej rygorystyczny. Rygorystycznie podchodź do siebie, aby zapewnić sobie edukację w zakresie widzenia rzeczy, które cię inspirują, a także tego, co chciałbyś zrobić, a następnie, jak najwięcej czasu, aby w ogóle cokolwiek wyciąć. Wiem, że wiele osób zaczyna pracę jako pomocnicy redaktorów lub inne stanowiska techniczne. Chociaż jest to bardzo przydatna edukacja; nie ma nic, co mogłoby zastąpić po prostu siedzenie przed jakimś materiałem i mieszanie się z nim. Jest tak wiele rzeczy, które możesz złapać, niezależnie od tego, czy są to efekty dźwiękowe, materiał filmowy, czy szablony efektów wizualnych, z którymi możesz sobie poradzić. A im bardziej jesteś znajomy i im więcej dowiesz się, co lubisz robić, kiedy to zależy wyłącznie od Ciebie, tym lepiej.
Ten film został zmontowany w Avid Media Composer.
Wszystkie obrazy z Claudette Barius/Universal Pictures.